Co to jest dym „z trzeciej ręki”?

Obszar dla niepalących

W skrócie -

  • Możesz być narażony na działanie chemikaliów z papierosów nawet w środowisku wolnym od dymu papierosowego, ponieważ toksyny osadzają się na meblach, dywanach i ścianach; to zjawisko nazywa się dymem „z trzeciej ręki”, ponieważ zostajesz narażony na działanie chemikaliów po tym, gdy ponownie znajdą się w powietrzu
  • Ta niewidzialna, toksyczna i czasami bezwonna kombinacja przyczynia się do wzrostu liczby osób cierpiących na raka płuc, którzy nigdy nie palili papierosów
  • Pozostałości chemiczne mogą się kumulować, pozostając w danym miejscu przez lata i są odporne na większość normalnych metod czyszczenia, co oznacza, że przystosowanie takiego pomieszczenia może wymagać wymiany mebli i wykładzin, a także dokładnego oczyszczenia ścian i sufitów przed malowaniem

Według dr. Mercoli

Pomimo dziesięcioleci edukacji i ostrzeżeń U.S. Surgeon General, palenie tytoniu jest nadal "pojedynczą, największą, możliwą do uniknięcia przyczyną raka i chorób w Stanach Zjednoczonych". Każdego roku palenie papierosów zabija ponad 480 000 ludzi w Stanach Zjednoczonych, przyczyniając się do 300 miliardów dolarów kosztów wynikających z bezpośredniej opieki medycznej i utraconej produktywności.

Zagrożenia dla zdrowia związane z paleniem papierosów i e-papierosów nie ograniczają się do płuc. Niektóre efekty są natychmiastowe, a inne klinicznie widoczne po kilku miesiącach lub latach palenia. Prawie 30% wszystkich zgonów z powodu nowotworów w Stanach Zjednoczonych jest związanych z paleniem, a 80% wszystkich zgonów z powodu raka płuc można powiązać z paleniem papierosów.

Wiele chorób jest wynikiem ekspozycji na 7000 różnych substancji chemicznych znajdujących się w papierosach, w tym na nikotynę, benzen i substancje smoliste.

Niedawno naukowcy odkryli alarmującą liczbę substancji chemicznych pochodzących z dymu papierosowego, które osadzają się w nieoczekiwanych miejscach, zwiększając tym samym ryzyko ekspozycji na toksyny odpowiedzialne za powstawanie nowotworów i chorób spowodowanych paleniem papierosów. Dzieje się tak nawet jeśli wydaje Ci się, że znajdujesz się w środowisku wolnym od dymu tytoniowego.

Palenie aktywne, bierne i dym z „trzeciej ręki”

Przed wypaleniem, pojedynczy papieros zawiera prawie 600 składników. Jednak spalanie wytwarza ponad 7 000 związków chemicznych, z których co najmniej 70 powoduje raka i ma właściwości toksyczne.

Palacze są narażeni na wdychanie dymu pierwotnego i/lub biernego. Osoby przebywające w takim środowisku są narażone na palenie bierne, czyli połączenie dymu z papierosa i powietrza z dymem wydychanym przez palacza.

Według amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC), od 1964 roku, z powodu biernego palenia zmarło prawie 2,5 miliona dorosłych. Innymi słowy, nie ma wolnego od ryzyka poziomu ekspozycji na bierne palenie.

Skutki zdrowotne u dzieci obejmują infekcje ucha środkowego, infekcje dolnych dróg oddechowych i zespół nagłej śmierci łóżeczkowej u niemowląt. Dorośli narażeni na palenie bierne mają większe ryzyko udaru, choroby wieńcowej i problemy z płodnością.

Palenie bierne zakłóca normalne funkcjonowanie serca, krwi i układu krwionośnego, co zwiększa ryzyko zawału serca. Nawet krótkotrwała ekspozycja może uszkodzić śródbłonek i wyściółkę naczyń krwionośnych oraz spowodować wzrost lepkości płytek krwi. Zmiany te mogą prowadzić do zawału serca lub udaru mózgu.

Nikotyna i inne substancje z dymu papierosowego mogą osiadać na powierzchniach i utrzymywać się w środowisku długo po odejściu osoby palącej. Gazy i cząstki z dymu papierosowego mogą osadzać się na dywanach, meblach, zabawkach i kocach.

Niestety, chemikalia mogą również ulegać przekształceniu i kumulować się przed ponownym uwolnieniem do powietrza. Podczas gdy wiele osób zdaje sobie sprawę z konsekwencji palenia papierosów, a nawet narażenia na bierne palenie, pomysł dotyczący ekspozycji na szkodliwe substancje długo po tym, jak osoba paląca opuściła pomieszczenie, jest stosunkowo nowy, ale zyskuje na popularności w środowisku naukowym.

Niebezpieczne pozostałości dymu papierosowego

Badania nad potencjalnymi niebezpieczeństwami biernego palenia zostały uwzględnione w międzynarodowych mediach i prasie naukowej. Pojawiają się także sprawy sądowe, w których oskarżający powołuje się na niebezpieczeństwa związane z narażeniem na bierne palenie.

Dr Humberto Choi, pulmonolog z kliniki w Cleveland, skomentował rosnącą liczbę przypadków nowotworów płuc niezwiązanych z paleniem papierosów mówiąc: "patrzymy na inne przyczyny raka poza bezpośrednią ekspozycją".

Jedno z badań wykazało, że narażenie na bierne palenie może powodować uszkodzenie ludzkiego DNA, zwiększając tym samym ryzyko chorób. Chemikalia znajdujące się w pomieszczeniu lub samochodzie mogą wchodzić w reakcje z kwasem azotowym znajdującym się w powietrzu, tworząc substancje rakotwórcze. Według dr Choi:

"Nie udowodniono, że bierne palenie jest skorelowane z innymi chorobami. Będzie to bardzo trudne do udowodnienia, ponieważ wszyscy jesteśmy na nie narażeni, bez względu na to, jak bardzo staramy się tego uniknąć."

George Matt, profesor psychologii na Uniwersytecie Stanowym w San Diego uważa, że nawet przy braku twardych dowodów, bierne palenie może mieć długofalowe skutki zdrowotne.

Osoby niepalące i byli palacze już zmieniają swoje zachowanie, prosząc o pokoje, mieszkania i samochody dla niepalących, podczas gdy agenci nieruchomości rozumieją, że palenie ma negatywny wpływ na wartość nieruchomości.

Gigant tytoniowy Philip Morris zademonstrował swoją wiedzę na temat potencjalnego ryzyka związanego z biernym paleniem w 1998 roku, kiedy pracował nad odwróceniem uwagi opinii publicznej od potencjalnych problemów zdrowotnych, projektując odpowiedzi na pytania na coroczne spotkanie akcjonariuszy za pomocą konsultanta marketingowego i prawnie chronionego języka, traktując ryzyko związane z biernym paleniem i dymem jako pogłoskę i obwiniając ograniczenia dotyczące palenia papierosów.

Strefa dla nie palących nie oznacza, że jest całkowicie wolna od dymu

Podczas gdy producenci papierosów chcieliby, abyście wierzyli, że niebezpieczeństwa pochodzące z biernego palenia są tylko pogłoskami, badania na zwierzętach sugerują, że istnieje zwiększone ryzyko raka płuc, uszkodzenia układu immunologicznego i wątroby oraz rozwoju cukrzycy.

W najnowszym badaniu opublikowanym w czasopiśmie Science Advances, naukowcy doszli do swoich odkryć przypadkowo. Chemik atmosferyczny Peter DeCarlo — doktor na Drexel University w Filadelfii — poprowadził zespół, który miał na celu zbadanie interakcji między powietrzem z wnętrza pomieszczenia i świeżym powietrzem z zewnątrz.

Naukowcy od lat gromadzili dane z pomieszczeń w college'u z zakazem wstępu dla palaczy. Pomieszczenie, skąd zebrano próbki chemiczne, składało się z 25 biurek studenckich, pomalowanych ceglanych murów i podłogi wyłożonej kafelkami.

W klasie zamontowano ogrzewanie, wentylację i klimatyzację wykorzystującą świeże powietrze z zewnątrz. DeCarlo i współpracownicy porównali powietrze wewnątrz pomieszczenia ze świeżym powietrzem spoza budynku i stwierdzili, że większość lotnych substancji chemicznych wykrytych w klasie pochodzi z zewnątrz.

W wielu przypadkach, system filtracji HVAC pozytywnie wpłynął na stężenia związków chemicznych w pomieszczeniu, dzięki czemu były one niższe w powietrzu znajdującym się w jego wnętrzu. Jednak spośród czterech różnych lotnych związków organicznych zidentyfikowanych za pomocą spektrometrii mas, jeden miał zdecydowanie wyższy poziom w pomieszczeniu niż na zewnątrz.

Były to resztki dymu papierosowego, zwanego dymem „z trzeciej ręki”. Wyniki te zaskoczyły badaczy, którzy przez dziesięciolecia testowali obszary niedostępne dla palaczy, ponieważ wykazały, że toksyny nadal są obecne.

Naukowcy zbierający dane byli zainteresowani przemieszczaniem się cząstek z zewnątrz do wnętrza. Po dokładnych badaniach odkryli, że 29% całej masy aerozolu znajdującej się wewnątrz pomieszczeń zawierało chemikalia pochodzące z dymu „z trzeciej ręki”.

Następnie zespół odkrył, że te toksyny mogą przyczepiać się do cząstek aerozolu i wracać do powietrza, przenosząc się tym samym do środowisk uznawanych za wolne od dymu. Michael Waring, doktor i współautor badania, skomentował:

"Podczas gdy w wielu miejscach publicznych obowiązują ograniczenia palenia tytoniu, w tym nakaz zachowania pewnej odległości od drzwi wejściowych, budynki dla niepalących, a nawet pełne zakazy palenia na terenie całego kampusu w przypadku niektórych uniwersytetów, okazuje się, że te ograniczenia służą tylko ochronie populacji niepalących przed narażeniem na bierne palenie.

Badanie wykazało, że dym „z trzeciej ręki”, który podobnie jak bierne palenie jest szkodliwy dla zdrowia, jest znacznie trudniejszy do uniknięcia."

W innym badaniu oceniano obecność chemikaliów z dymu papierosowego (w tym nikotyny) w kasynie, które zakazało palenia. Naukowcy odkryli, że długotrwałe palenie spowodowało kumulację dymu tytoniowego, który utrzymywał się w pomieszczeniu jeszcze przez wiele miesięcy po wprowadzeniu zakazu. Podczas gdy zakaz poprawił jakość powietrza i zmniejszył narażenie na palenie bierne, klienci nadal byli narażeni na działanie skumulowanych wcześniej toksyn.

Dzieci ponoszą największe ryzyko

Niestety, zagrożenie dla zdrowia związane z biernym paleniem i innymi toksynami środowiskowymi jest największe w przypadku dzieci. Dzieciństwo to czas szybkiego wzrostu, któremu towarzyszą zmiany zdolności metabolicznych i funkcjonowania narządów.

Ekspozycja na toksyny środowiskowe może dramatycznie wpłynąć na te procesy. Podwyższone ryzyko jest wynikiem zwiększonej ekspozycji i podatności na uszkodzenia, które są powiązane z potrzebami fizjologicznymi dzieci.

Ekspozycja dzieci na toksyny środowiskowe jest pozornie niewinna, ponieważ wnikają one do organizmu dziecka wraz z kurzem domowym i z miejsc takich jak zabawki i meble, na których mogły się wcześniej osadzić.

Dzieci również spożywają więcej jedzenia i wody na kilogram masy ciała i wdychają więcej powietrza. Niedojrzałe narządy są wrażliwe na bodźce zewnętrzne, a ich szybki wzrost zwiększa długoterminową kumulację chemikaliów.

Ponownie w powietrzu

Naukowcy z Drexel zaczęli rozszyfrowywać mechanizm, dzięki któremu dym tytoniowy „z trzeciej ręki” może dostać się do środka pomieszczeń i ponownie unosić się w powietrzu. Wcześniejsze badania wykazały, że chemikalia w formie gazowej mogą się osadzać na dowolnej powierzchni.

Cząstki mogą się koncentrować, gdy chemikalia w formie gazowej zostają wystawione na kwaśny, ciekły aerozol. Oznacza to, że mogą być przenoszone do środowisk wolnych od dymu podczas oczekiwania na odpowiednie warunki do przejścia w stan gazowy.

Naukowcy odkryli, że kombinacja warunków niezbędnych do uzyskania przez cząstki stanu aerozolu jest w rzeczywistości dość powszechna w pomieszczeniach. Zasugerowali, że chemikalia mogą powrócić do fazy gazowej po wystawieniu na działanie określonych substancji chemicznych, często spotykanych w budynkach, takich jak amoniak.

W rzeczywistości systemy HVAC zapewniają czynniki niezbędne do rozprzestrzeniania toksycznych chemikaliów i potrzebne do ponownego uniesienia ich w powietrze. Naukowcy zauważyli, że:

"System HVAC służy nie tylko do kondycjonowania aerozoli do stanu mokrego lub suchego, ale także do przemieszczania powietrza w strefie budynku. Recyrkuluje i rozprasza powietrze w wielu pomieszczeniach strefy obsługiwanej przez system.

Z tego powodu, osoby znajdujące się w pomieszczeniu w pobliżu strefy palenia lub pomieszczenia zajmowanego przez osobę palącą, które są obsługiwane przez ten sam system HVAC, mogą zostać narażone na bierne palenie.”

Badania przeprowadzone przez firmę Drexel oceniały jedynie przestrzenie wentylowane, takie jak budynki biurowe i sale lekcyjne. Waring wyjaśnił, że stężenia są prawdopodobnie wyższe w rezydencjach, pokojach hotelowych i wypożyczonych samochodach, w których ludzie palili papierosy i gdzie wentylacja jest mniejsza.

Naukowcy sugerują, że uzyskane dane budzą wiele pytań istotnych dla dalszych badań na temat tego, jak można ograniczyć ekspozycję. Rozpoznanie obecności zanieczyszczeń może być łatwe, jeśli możesz je zobaczyć lub poczuć ich zapach, ale te dane wykazały, że w środowisku znajduje się wiele bezwonnych chemikaliów.

Usunięcie resztek zanieczyszczeń jest trudne

Ponieważ chemikalia i toksyny pochodzące z dymu papierosowego z czasem ulegają kumulacji i są odporne na normalne metody czyszczenia, mogą pozostawać w danym miejscu przez tygodnie, miesiące, a nawet lata. Ponadto toksyny nie mogą zostać usunięte z zanieczyszczonego pomieszczenia lub samochodu za pomocą wentylatorów lub odkurzacza.

Niestety, często jedynym rozwiązaniem jest wymiana dywanu i dokładne oczyszczenie ścian przed ich ponownym pomalowaniem. Systemy wentylacyjne często wymagają dokładnego wyczyszczenia, a meble wymiany.

Całkowite wyeliminowanie dymu „z trzeciej ręki” z pomieszczenia jest bardzo kosztowne. Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z niebezpieczeństwem jest rzucenie palenia.

Ze względu na dużą ilość czasu spędzaną w domu, ryzyko narażenia jest w nim największe. Jeśli jesteś w stanie poprawić jakość powietrza we własnym domu, możesz znacznie zmniejszyć potencjalne ryzyko ekspozycji na toksyny pochodzące z dymu papierosowego.