Według dr. Mercoli
Nikt nie chce myśleć o spożywaniu kału w daniu z kurczakiem lub stekiem, ale śladowe ilości zanieczyszczeń kałowych występującą w mięsie kupionym w sklepie. Chociaż Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych stwierdza, że mają politykę „zerowej tolerancji”, jeśli chodzi o zanieczyszczenie mięsa kałem, dotyczy to tylko odchodów, które pracownicy mogą wykryć na liniach kontrolnych.
Inspektorzy oglądają do 175 kurczaków na minutę – to zdecydowanie za dużo, aby wykryć każde zanieczyszczenie kałem. Samo zanieczyszczenie jest obrzydliwe, ale dodatkowo kał może zawierać E. coli i inne patogeny, które mogą powodować choroby.
Z powodu chorób przenoszonych przez żywność, które powodują 48 milionów przypadków choroby, 128 000 hospitalizacji i 3000 zgonów w Stanach Zjednoczonych, nadszedł czas, aby USDA zwiększyło bezpieczeństwo konsumentów, ale jak dotąd urząd unika odpowiedzialności.
USDA odmawia podjęcia działań w odniesieniu do zanieczyszczenia żywności kałem
Badanie opublikowane w 2011 roku, przeprowadzone przez Komitet Lekarzy na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej (PCRM) wykazało, że 48% ze 120 testowanych produktów z kurczaka (uzyskanych z 15 sieci sklepów spożywczych w 10 miastach USA) było zanieczyszczonych E. coli – bakterią powszechnie występującą w kale. Skłoniło to PCRM do stwierdzenia, że „kurczak powinien nosić etykiety ostrzegające o zanieczyszczeniu kałem”:
„Kogo to obchodzi, stwierdza przemysł drobiowy. Jeśli kurczak zanieczyszczony kałem zostanie odpowiednio ugotowany, zarazki również zostaną zabite.
Jednak odchody mogą zawierać nicienie, nitkowce, tasiemce, wraz z resztkami owadów lub larw, które wcześniej zjadły kurczaki, nie wspominając już o zwykłych składnikach soków trawiennych i różnych chemikaliach, które kurczak właśnie wydalał.
Biorąc pod uwagę powszechny charakter tego obrzydliwego problemu, konsumenci zasługują na należyte powiadomienie. Nadszedł czas, aby każda paczka kurczaka z supermarketu nosiła naklejkę z napisem „Ostrzeżenie: może zawierać kał”.
W odpowiedzi na obrzydliwe ustalenia, w 2013 roku PCRM złożyło petycję do USDA zwracając się o regulację zanieczyszczenia kałem zgodnie z federalną ustawą o kontroli mięsa i ustawą o kontroli produktów drobiowych.
W swojej petycji dotyczącej stanowienia prawa PCRM argumentował, że standard USDA dotyczący „braku widocznych odchodów” jest żałośnie nieodpowiedni i zostałby uznany za „obrzydliwy przez przeciętnego konsumenta”. Według PCRM bakterie kałowe powinny być uznane jako zanieczyszczenie.
USDA nie ustosunkowało się nie tylko do petycji PCRM z 2013 roku, ale również do wniosku o ustawę o wolności informacji z 2017 roku (FOIA), w którym grupa lekarzy szukała „dokumentacji wskaźników zanieczyszczenia kałem wykrytych w rzeźniach drobiu oraz innych danych związanych z inspekcją drobiu i prędkością linii uboju”.
Brak odpowiedzi skłonił PCRM do złożenia pozwu przeciwko USDA w związku z problemem zanieczyszczenia kałem, ale agencja nadal odmawia podjęcia działań.
USDA twierdzi, że nie podejmie żadnych działań w celu usunięcia zanieczyszczenia kałem z żywności
W czerwcu 2019 roku USDA ogłosiło, że nie podejmie dalszych działań w celu rozwiązania problemów związanych z zanieczyszczeniem drobiu i mięsa kałem, ponownie przywiązując się do uzasadnienia, że zanieczyszczenie kałem jest tylko „widoczną wadą”. Według PCRM:
„USDA przyznało, że bakterie powszechnie występujące w kale są rutynowo obecne w produktach mięsnych i drobiowych. USDA zgodziło się również z tym, że „obecność E. coli i innych bakterii jelitowych w mięsie lub produktach drobiowych wskazuje na to, że bakterie są prawdopodobnie związane z przewodem jelitowym”.
Niemniej jednak USDA twierdziło, że produkty zawierające te bakterie nie są zanieczyszczone, ponieważ, zdaniem USDA, „zanieczyszczenie kałem jest widoczną wadą”.
Jednak sprawa jest nadal w toku w amerykańskim sądzie okręgowym dla Dystryktu Kolumbii. Inspektor federalny wypowiedział się o „zupie kałowej” często obserwowanej podczas uboju drobiu:
„Często widzimy ptaki schodzące wzdłuż linii z jelitami, które wciąż są zanieczyszczone kałem. Jeśli jednak nie ma zanieczyszczenia kałem na skórze ptaka, nie możemy nic zrobić, aby powstrzymać tego ptaka przed zejściem z linii.
Zrozumiałe jest założenie, że gdy ptak dostanie się do zbiornika chłodzącego (dużej kadzi z zimną wodą), zanieczyszczenie dostanie się do wody i zanieczyści wszystkie pozostałe tusze w agregacie chłodniczym. Dlatego nazywa się to czasem „zupą kałową”.
Na prośbę FOIA z 2013 roku, PCRM otrzymało film szkoleniowy USDA, w którym ujawniono, że zwłoki kurczaków moczone w takiej wodzie przez maksymalnie godzinę – tuż przed zapakowaniem dla konsumentów.
„Ponieważ agencja uchyla się od odpowiedzialności, konsumenci powinni chronić się przed zanieczyszczeniem kałem, unikając spożywania kurczaków i innych produktów mięsnych” – powiedziała w komunikacie prasowym Deborah Dubow Press – zastępca radcy prawnego Komitetu Lekarzy na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej.
Zanieczyszczenie kałowe szeroko rozpowszechnione w wołowinie
Zamiast unikać wszystkich produktów mięsnych, inną opcją jest unikanie tradycyjnych produktów mięsnych pochodzących ze skoncentrowanych operacji żywienia zwierząt (CAFO) oraz faworyzowanie produktów pochodzących od zwierząt karmionych trawą.
Raporty konsumenckie testowały występowanie bakterii w różnych rodzajach mielonej wołowiny. Zakupiono 300 opakowań wołowiny w 103 sklepach (w tym w sklepach spożywczych, dużych supermarketach i sklepach z naturalną żywnością) w 26 miastach USA i przeanalizowano je pod kątem obecności pięciu rodzajów bakterii wywołujących choroby:
- Clostridium perfringens
- E. coli (w tym O157 i sześciu innych szczepów wytwarzających toksyny)
- Enterococcus
- Salmonella
- Staphylococcus aureus
Bakterie były dalej badane w celu ustalenia istnienia oporności na antybiotyki. Wyniki ujawniły, że:
- 100% próbek zmielonej wołowiny zawierało bakterie związane z zanieczyszczeniem kałem (enterokoki i/lub wytwarzające nietoksynę E. coli). U ludzi bakterie te mogą powodować infekcje krwi lub dróg moczowych.
- Prawie 20% próbek zawierało Clostridium perfringens – bakterie odpowiedzialne za około milion przypadków zatrucia pokarmowego w USA rocznie.
- 10% próbek zawierało wytwarzający toksyny szczep Staphylococcus aureus, którego nie można zniszczyć nawet przy dokładnym gotowaniu.
- 1% próbek zawierał Salmonellę, która każdego roku powoduje około 1,2 miliona chorób i 450 zgonów w USA.
- W trzech konwencjonalnych próbkach wykryto Staphylococcus aureus oporny na metycylinę (MRSA); żadna ze zrównoważonych próbek wołowiny nie zawierała MRSA.
Konwencjonalna wołowina może zawierać bakterie kałowe
W szczególności wołowina pochodząca z hodowli CAFO była nie tylko bardziej zanieczyszczona bakteriami, ale także zawierała bakterie odporne na antybiotyki w porównaniu do mięsa pochodzącego od zwierząt z hodowli zrównoważonych, zwłaszcza karmionych trawą. Według raportów konsumenckich:
„Wołowina wyprodukowana w sposób zrównoważony pochodzi od zwierząt hodowanych bez antybiotyków. Jeszcze lepsze są metody ekologiczne i żywienie zwierząt trawą. Bydło z hodowli ekologicznych nie otrzymuje antybiotyków ani innych leków i jest karmione karmą ekologiczną. Bydło karmione trawą zazwyczaj nie otrzymuje antybiotyków, spędza życie na pastwiskach i nie jest karmione paszami".
Badanie wykazało, że 18% konwencjonalnych próbek wołowiny było zanieczyszczonych bakteriami odpornymi na trzy lub więcej klas antybiotyków; jednak tylko 9% wyprodukowanej w zrównoważony sposób wołowiny zawierało oporne bakterie. Jeśli chodzi o wołowinę pochodzącą od krów karmionych trawą, tylko 6% zawierało oporne superbakterie.
Wybieranie ekologicznych produktów zwierzęcych karmionych trawą jest nie tylko lepsze dla środowiska, ale także bezpieczniejsze dla zdrowia. Dr Urvashi Rangan – dyrektor wykonawczy Center for Safety and Sustainability at Consumer Reports, jest jednym z tych, którzy zalecają spożywanie jak najwięcej „organicznej wołowiny pochodzącej od zwierząt karmionych trawą”:
„Najbardziej zrównoważone systemy produkcji wołowiny nie polegają na codziennym stosowaniu leków, nie ograniczają zwierząt i pozwalają im na naturalną dietę… Nasze ustalenia pokazują, że bardziej zrównoważona hodowla może oznaczać bezpieczniejsze mięso” – powiedział.
W celu znalezienia mięsa od zwierząt karmionych trawą, najbardziej niezawodnym źródłem jest mięso certyfikowane przez American Grassfed Association (AGA), które zapewnia, że zwierzęta rodzą się i są hodowane w amerykańskich rodzinnych gospodarstwach, gdzie są karmione tylko trawą i zielonką, nie były leczone hormonami i/lub antybiotykami i są wychowywane na pastwisku bez ograniczania się do karmników.
Włosy gryzoni, pleśń i fragmenty owadów są dozwolone w żywności
Można założyć, że w niektórych produktach spożywczych mogą znajdować się nieoznakowane, niespożywcze składniki. Nie musi to oznaczać, że są szkodliwe, ale niektóre, takie jak części owadów, z pewnością nie są atrakcyjne, a inne, takie jak włosy gryzoni i pleśń, mogą być szkodliwe.
Amerykańska FDA dopuszcza pewne poziomy „naturalnych lub nieuniknionych defektów w żywności przeznaczonej dla ludzi, które nie stanowią zagrożenia dla zdrowia”. Według FDA: „FDA ustaliła te poziomy, ponieważ z ekonomicznego punktu widzenia niepraktyczne są hodowla, zbieranie lub przetwarzanie surowców, które są całkowicie wolne od niebezpiecznych, naturalnie występujących, nieuniknionych defektów”.
Podręcznik FDA dotyczący poziomów defektów żywności ujawnia, jakie „naturalne lub nieuniknione defekty” są dopuszczalne w żywności, z których niektóre mogą być zaskakujące. W podręczniku określono „poziomy defektów żywności”, powyżej których żywność uważa się za zanieczyszczoną. Oznacza to, że wszystko poniżej poziomu jest dozwolone:
Jagody — średnia ilość pleśni wynosi co najmniej 60% |
Mrożone brokuły — średnio 60 lub więcej mszyc i/lub wciornastków i/lub roztoczy na 100 gramów; średnio 10 lub więcej całych owadów lub ekwiwalent na 500 gramów (z wyłączeniem wciornastków, mszyc i roztoczy) |
Mielony cynamon — średnio 400 lub więcej fragmentów owadów na 50 gramów; średnio 11 lub więcej włosów gryzoni na 50 gramów |
Czekolada — średnio 60 lub więcej fragmentów owadów na 100 gramów przy badaniu sześciu 100-gramowych próbek; każda próbka zawierała 90 lub więcej fragmentów owadów; każda próbka zawierała co najmniej trzy włosy gryzoni |
Ziarna kakaowe — ponad 4% ziaren jest spleśniałych; ponad 4% ziaren jest uszkodzonych przez owady; średnio co najmniej 10 mg odchodów ssaków na funt |
Sos żurawinowy — średnia ilość pleśni wynosi ponad 15%; ilość pleśni w dowolnej próbce wynosił ponad 50% |
Grzyby w puszkach — średnio ponad 20 robaków o dowolnym rozmiarze na 100 gramów suszonych grzybów, proporcjonalną ilość marynowanych lub 15 gramów suszonych grzybów; średnio ponad 10% grzybów ulega rozkładowi |
Brzoskwinie mrożone lub w puszkach — średnio 3% lub więcej owoców zawiera robaki lub pleśń; w dwunastu 1-funtowych puszkach lub równoważnej ilości znajduje się co najmniej jedna larwa i/lub fragmenty larw, których łączna długość przekracza 5 milimetrów |
Truskawki — średnia ilość pleśni wynosi co najmniej 45%, a liczba pleśni w połowie próbek wyniosła 55% lub więcej |
Ketchup pomidorowy — średnia ilość pleśni w 6 próbkach wyniosła co najmniej 55% |
Mąka pszenna — średnio co najmniej 75 fragmentów owadów na 50 gramów; średnio co najmniej 1 włos gryzoni na 50 gramów |
Jak znaleźć „najczystszą” żywność w okolicy?
W celu znalezienia najbezpieczniejszego źródła żywności, wybierz produkty pochodzące z hodowli/upraw ekologicznych, od zwierząt karmionych trawą, z gospodarstw stosujących regeneracyjne praktyki rolnicze. Oznacza to unikanie produktów pochodzenia zwierzęcego z hodowli CAFO, które stanowią większość produktów sprzedawanych w tradycyjnych sklepach spożywczych, a zamiast tego wybieranie produktów z gospodarstw ekologicznych, z logo certyfikatu AGA.
Inną dobrą opcją jest żywność hodowana biologicznie. Rolnictwo biodynamiczne jest z natury ekologiczne, ale idzie nawet dalej, zakładając, że farma jest całkowicie samowystarczalna. W Stanach Zjednoczonych gospodarstwa biodynamiczne stosują standard ekologiczny USDA jako podstawę, ale mają dodatkowe wymagania, obejmujące zasady rolnictwa regeneracyjnego i nie tylko.
Możesz również wyhodować własną żywność, która może uzupełniać inne naturalne źródła pożywienia. Jeśli chodzi o potencjalne zanieczyszczenie mięsa, Rangan powiedział: „Nie ma sposobu, aby patrząc na paczkę mięsa lub wąchając ją stwierdzić, czy zawiera szkodliwe bakterie, czy nie... Musisz za każdym razem mieć się na baczności”.
W tym celu podejmij rozsądne środki ostrożności, aby uniknąć zanieczyszczenia innych potraw i powierzchni kuchennych oraz rozprzestrzeniania się bakterii, które mogą być obecne u Ciebie lub innych osób. W celu uniknięcia zanieczyszczenia krzyżowego między produktami spożywczymi w kuchni, należy przestrzegać następujących zaleceń:
- Używaj deski do krojenia przeznaczonej do surowego mięsa i drobiu. Nie używaj jej do przygotowywania innych posiłków, np. do krojenia warzyw. Kodowanie desek do krojenia kolorami to prosty sposób na rozróżnienie ich przeznaczenia.
- Użyj gorącej wody i detergentu do dezynfekcji deski do krojenia. Samo wytarcie szmatką nie zniszczy bakterii.
- W celu wykonania niedrogiego, bezpiecznego i skutecznego środka do dezynfekcji blatów kuchennych i desek do krojenia, użyj 3% nadtlenku wodoru i octu. Trzymaj każdy płyn w osobnej butelce z rozpylaczem, a następnie spryskaj powierzchnię jednym, a następnie drugim płynem i zetrzyj.
- Do czyszczenia, pielęgnacji i dezynfekcji drewnianych desek do krojenia można również zastosować olej kokosowy. Zawiera kwas laurynowy, który ma silne działanie przeciwdrobnoustrojowe. Tłuszcze pomogą również zachować drewno w dobrym stanie.