Zwykłe przeziębienie może spowodować uzyskanie fałszywie dodatniego wyniku testu na obecność przeciwciał przeciwko COVID-19

Sprawdzone fakty
mężczyzna

W skrócie -

  • Istnieją trzy rodzaje testów COVID-19: molekularny, wykrywający antygeny lub przeciwciała. Testy molekularne i antygenowe wykrywają aktywne infekcje, podczas gdy test wykrywający przeciwciała pozwala ustalić, czy organizm wytworzył przeciwciała w odpowiedzi na wcześniejszą infekcję SARS-CoV-2
  • Istnieje siedem różnych typów koronawirusów, o których wiadomo, że powodują choroby układu oddechowego u ludzi. Przeciwciała wytwarzane przez te różne koronawirusy wydają się bardzo podobne, dlatego zwykłe przeziębienie może spowodować uzyskanie dodatniego wyniku testu na obecność przeciwciał przeciwko COVID-19, nawet jeśli osoba badana nie została zainfekowana przez SARS-CoV-2
  • Chociaż eksperci z Mayo Clinic twierdzą, że testy przeciwciał reaktywnych krzyżowo były wczesnym problemem, który został skorygowany i wyeliminowany, CDC tego nie potwierdziło
  • Singapurskie badanie wykazało, że przeziębienia wywoływane przez betakoronawirusy OC43 i HKU1 wydają się zwiększać odporność na zakażenie SARS-CoV-2, a wynikająca z tego odporność może trwać nawet 17 lat
  • Inne badania sugerują, że odporność po zakażeniu COVID-19 może trwać tylko od 2 do 12 miesięcy

Według dr. Mercoli

Obecnie istnieją trzy rodzaje testów wykrywających COVID-19:

  • Molekularny — znany również jako test PCR (reakcji łańcuchowej polimerazy), ten test wykrywa, czy materiał genetyczny wirusa jest obecny w próbce pobranej z gardła lub plwociny (z tyłu zatok)
  • Antygenowy — ten test, czasami określany jako „szybki test”, wykrywa białka wirusowe
  • Wykrywający przeciwciała — nazywany również testem serologicznym, wykrywa obecność przeciwciał we krwi

Pierwsze dwa testy – molekularny i antygenowy, to tak zwane „testy wirusowe”, które wykrywają aktywne infekcje, natomiast test wykrywający przeciwciała pozwala ustalić, czy organizm wytworzył przeciwciała w odpowiedzi na wcześniejszą infekcję spowodowaną przez koronawirusa. Zwykle organizm zaczyna wytwarzać przeciwciała przeciwko danemu wirusowi po jednym do trzech tygodni od ustąpienia infekcji.

Zwykłe przeziębienie może spowodować uzyskanie fałszywie dodatniego wyniku testu na obecność przeciwciał przeciwko COVID-19

Każdy z wyżej wymienionych testów wykrywających COVID-19 ma swoje wady i zalety. Problem z testami wykrywającymi przeciwciała polega na tym, że istnieje siedem różnych typów koronawirusów, które powodują choroby układu oddechowego u ludzi. Cztery z nich powodują objawy związane z przeziębieniem:

  • 229E
  • NL63
  • OC43
  • HKU1

Oprócz przeziębienia, typy OC43 i HKU1 – dwa z najczęściej spotykanych beta-koronawirusów – są również znane z wywoływania zapalenia oskrzeli, ostrego zaostrzenia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc i zapalenia płuc we wszystkich grupach wiekowych. Pozostałe trzy ludzkie koronawirusy – które mogą powodować poważniejsze choroby układu oddechowego – to:

  • SARS-CoV
  • MERS-CoV
  • SARS-CoV-2

Najtrudniejsze jest to, że przeciwciała wytwarzane przez te różne koronawirusy wydają się bardzo podobne. Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom przyznaje, że przejście przeziębienia może wywołać fałszywie dodatni wynik testu na przeciwciała przeciwko COVID-19, nawet jeśli osoba badania nigdy nie została zainfekowana przez SARS -CoV-2. Jak wyjaśniono na stronie internetowej CDC „Test for Past Infection”:

„Testy wykrywające przeciwciała polegają na badaniu krwi pod kątem obecności konkretnych przeciwciał, które pozwalają ustalić, czy badana osoba przeszła w przeszłości zakażenie wirusem wywołującym COVID-19. Przeciwciała to białka, które pomagają zwalczać infekcje i mogą zapewnić ochronę przed ponownym zachorowaniem (odporność). Przeciwciała są specyficzne dla choroby…

Pozytywny wynik testu wskazuje, że wykryto przeciwciała wytworzone przez organizm w wyniku zakażenia wirusem wywołującym COVID-19. Istnieje jednak szansa, że wynik pozytywny oznacza, że badana osoba wytworzyła przeciwciała w wyniku zakażenia wirusem z tej samej rodziny wirusów (zwanych koronawirusami), np. powodującego przeziębienie”.

Nie wiadomo, czy nadal stosuje się testy wykrywające przeciwciała reaktywne krzyżowo

W wywiadzie dla KTTC z 10 lipca 2020 r., dr Bobbi Pritt, kierownik działu mikrobiologii klinicznej w Mayo Clinic, powiedział:

„Na początku mieliśmy laboratoria korzystające z testów, które nie otrzymały zatwierdzenia [US Food and Drug Administration], a niektóre z tych testów… mogły dać fałszywie dodatni wynik i wykryć normalnego koronawirusa, który często powoduje przeziębienie. Uważam, że zdecydowana większość [testów] została szczegółowo sprawdzona, aby wykazać, że nie ma reakcji krzyżowych i fałszywie pozytywnie wyników powodowanych przez wirusy przeziębienia”.

Chociaż eksperci z Mayo Clinic twierdzą, że testy wykrywające przeciwciała reagujące krzyżowo były wczesnym problemem, który został skorygowany i wyeliminowany, CDC nie potwierdza ani nie zaprzecza dokładności tego stwierdzenia na swojej stronie internetowej „Test for Past Infection”.

Nie jest więc jasne, czy wyprodukowane i obecnie stosowane testy wykrywające przeciwciała mogą nadal dać fałszywie pozytywny wynik, jeśli badany niedawno przeszedł przeziębienie.

Już 29 kwietnia 2020 roku specjalista od chorób zakaźnych i analityk medyczny CNN, dr Kent Sepkowitz, zauważył, że „rozróżnienie między przeciwciałami przeciwko wirusom przeziębienia a COVID-19 jest prawdziwym wyzwaniem naukowym”, co nie znaczy, że nie może to być lub nie zostało zrobione.

Niektóre koronawirusy mogą dawać odporność na COVID-19

Chociaż CDC ostrzega, że nadal nie jest pewne, czy i na jak długo przeciwciała przeciwko COVID-19 zapobiegają ponownej infekcji, naukowcy z Singapuru przedstawili dowody sugerujące, że nabyta w ten sposób odporność prawdopodobnie będzie długotrwała.

Odkryli, że przeziębienia wywołane przez beta-koronawirusy typu OC43 i HKU1 wydają się zwiększać odporność na infekcję SARS-CoV-2, a wynikająca z tego odporność może trwać nawet 17 lat.

Autorzy sugerują, że jeśli w przeszłości pokonałeś przeziębienie wywołane przez beta-koronawirusa typu OC43 lub HKU1, możesz mieć 50% szans na posiadanie obronnych komórek T, które potrafią rozpoznawać i pomagać w obronie przed SARS-CoV-2. Według Daily Mail:

„Naukowcy znaleźli dowody na to, że przez wiele lat niektórzy mogą mieć pewien rodzaj odporności z powodu obecności komórek T „pamięci” powstałych w wyniku poprzednich infekcji wirusami o podobnym składzie genetycznym – dotyczy to nawet osób, które nie były wcześniej narażone na Covid-19 lub SARS…

Pobrano krew od 24 pacjentów, którzy wyzdrowieli z COVID-19; 23 osób, które zachorowały na SARS i 18 osób, które nigdy nie były narażone na SARS lub COVID-19…

Połowa pacjentów w grupie nigdy nie narażonej na Covid-19 lub SARS posiadała komórki T wykazujące odpowiedź immunologiczną na zwierzęce beta-koronawirusy, COVID-19 i SARS. Sugeruje to, że odporność pacjentów rozwinęła się po ekspozycji na betakoronawirusy wywołujące przeziębienie lub inne jeszcze nieznane patogeny”.

Zdaniem naukowców, powyższe odkrycia pokazują, że:

„Specyficzne dla wirusa limfocyty T pamięci indukowane przez zakażenie beta-koronawirusem są długotrwałe, co potwierdza pogląd, że pacjenci z COVID-19 mogą rozwinąć długoterminową odporność z udziałem limfocytów T.

Nasze odkrycia wskazują również na intrygującą możliwość, że zakażenie pokrewnymi wirusami może chronić przed infekcją lub modyfikować patologię wywoływaną przez SARS-Cov-2”.

Dodatkowe wsparcie dla tych wniosków zostało opublikowane 14 maja 2020 roku w czasopiśmie Cell. To badanie wykazało, że nie tylko 70% próbek uzyskanych od wyleczonych pacjentów z COVID-19 wykazywało oporność na SARS-CoV-2 na poziomie limfocytów T, ale tak samo było w przypadku 40% do 60% osób, które nie były narażone na wirusa. Zdaniem autorów badania to sugeruje, że „limfocyty T krzyżowo reagują między krążącymi koronawirusami powodującymi „zwykłe przeziębienie”a SARS-CoV-2”.

Inni naukowcy obserwują niski poziom odporności po wyzdrowieniu

Problem z odpornością nie jest jednak całkowicie zrozumiały i rozwiązany. Inne badania, które dotyczyły poziomu przeciwciał u niemieckich pacjentów z COVID-19, którzy wyzdrowieli, wykazały, że utracili oni przeciwciała po okresie od dwóch do trzech miesięcy.

„Clemens Wendtner, naczelny lekarz szpitala, zbadał odporność pacjentów na COVID-19 po ich całkowitym wyleczeniu pod koniec stycznia 2020 roku. Testy wykazały znaczny spadek liczby przeciwciał” - donosi DW w artykule z 14 lipca 2020 roku.

„Wendtner stwierdził, że przeciwciała „neutralizujące”, które zatrzymują atak wirusa, pojawiły się u czterech na dziewięciu badanych pacjentów w ciągu dwóch do trzech miesięcy. Powyższe ustalenia zbiegają się z wynikami podobnego badania przeprowadzonego w Chinach.

To badanie wykazało również, że przeciwciała u pacjentów z COVID-19 nie utrzymują się we krwi. Wymagane są dalsze badania. Jednak te wstępne odkrycia sugerują, że możliwa jest druga infekcja…”

Jednak należy zdać sobie sprawę, że niemożność określenia poziomów przeciwciał niekoniecznie musi odzwierciedlać brak ochrony immunologicznej, ponieważ może istnieć zapewniająca ochronę odporność komórkowa, której nie mona zmierzyć określając poziom przeciwciał.

Czy jest możliwa odporność zbiorowa na COVID-19?

Kwestia reinfekcji rodzi również pytania o to, czy odporność zbiorowa (stadna) kiedykolwiek będzie możliwa. W badaniach cytowanych przez The Daily Mail stwierdzono, że odporność zbiorową na COVID-19 można osiągnąć, jeśli trwałą odporność rozwinie od 10% do 43% ludzi.

Jest to dalekie od wartości procentowych zwykle wymaganych dla uzyskania „odporności stadnej” wywołanej przez szczepionkę (co jest naprawdę błędnym myśleniem, ponieważ odporność wywołana przez szczepionkę nie działa jak odporność naturalna, a odporność zbiorowa jest tak naprawdę osiągnięta tylko wtedy, gdy wystarczająca liczba osób przejdzie daną chorobę). Według The Daily Mail:

„Koncepcja odporności stadnej opiera się na tym, że ludzie chorują na daną chorobę tylko raz, zatem gdy pewna liczba osób zostanie zarażona wirusem, nie będzie mógł się dalej rozprzestrzeniać.

Pozostaje tajemnicą, czy tak jest w przypadku COVID-19, ale jeśli tak, to odporność stadna może zapewnić pewną ochronę podczas drugiej fali choroby…

Naukowcy twierdzą, że może to w pewnym stopniu zadziałać, jeśli tylko 1-2 na 10 osób zostanie zakażonych w sposób naturalny i uodporni się na tę chorobę… Inne badanie przyjęło podobną hipotezę; zasugerowano, że odporność stadna może rozwinąć się, gdy około 43 procent populacji zostanie zainfekowana… Naukowcy twierdzą, że odporność wśród najbardziej aktywnych społecznie osób, może chronić tych, którzy mają kontakt z mniejszą liczbą innych ludzi”.

Najlepszym rozwiązaniem może być optymalizacja poziomu witaminy D

Biorąc pod uwagę wiele pytań dotyczących możliwości ponownej infekcji i odporności zbiorowej, uważam, że jednym z najlepszych rozwiązań jest zajęcie się podstawową rzeczą, która może mieć znaczący wpływ na ryzyko zachorowania na COVID-19, jaką jest niedobór witaminy D.

Kiedy warto zrobić test na COVID-19?

Jeśli chodzi o wykonanie testu na COVID-19, nie polecam testu wirusowego (który sprawdza, czy nie występuje aktywna infekcja), chyba że masz objawy COVID-19 i potrzebujesz go do postawienia diagnozy i wyboru odpowiedniego leczenia. Pobranie wymazu z tyłu jamy nosowej wiąże się z pewnym ryzykiem i może wywołać infekcję lub, jak niektórzy spekulują, nawet bardziej poważne problemy.

Wykonanie testu tylko po to, aby to zrobić, nie ma sensu. Nawet jeśli wynik testu będzie negatywny, możesz zarazić się w dowolnym momencie po wykonaniu badania. Jeśli musisz przejść badanie, aby podróżować lub wrócić do pracy, bardziej odpowiednie może być wykonanie testu na obecność przeciwciał. Nawet jeśli przeciwciała zanikają z czasem, przez jakiś czas organizm będzie odporny na ponowne zarażenie.

Najlepszym wskaźnikiem są objawy kliniczne. Jeśli masz objawy sugerujące zakażenie koronawirusem, to według mnie najlepszą opcją jest rozpoczęcie nebulizacji nadtlenku wodoru w stężeniu 0,1%, zgodnie z zaleceniami zawartymi w poniższym filmie i omówionymi w moim artykule na ten temat.

Należy również się upewnić, że poziom witaminy D jest odpowiedni, co omówiłem w jednym z moich artykułów. Jeśli nie znasz swojego poziomu witaminy D, nie przebywasz regularnie na słońcu i nie przyjmujesz ponad 5000 jednostek witaminy D dziennie, prawdopodobnie pomoże Ci przyjęcie jednej dawki wynoszącej 100 000 jednostek i upewnienie się, że zażywasz dużo magnezu, który pomaga przekształcić witaminę D w jej aktywną formę, która moduluje funkcje układu odpornościowego.

Kolejną świetną opcją, która jest tańsza, bezpieczniejsza i prawdopodobnie bardziej skuteczna niż hydroksychlorochina, jest zastosowanie kwercetyny z cynkiem, co opisałem w jednym z moich artykułów.