Według dr. Mercoli
Miód – złożona mieszanina cukrów, aminokwasów, fenoli i innych związków – jest ceniony ze względu na swoje właściwości lecznicze od czasów starożytnych. Powstający z nektaru kwiatowego i produkowany przez pszczoły, miód ma właściwości lecznicze, które różnią się w zależności od rodzaju rośliny kwitnącej, z której pochodzi.
Jednym z najlepiej zbadanych i znanych miodów jest miód manuka, który jest wytwarzany z niektórych roślin Manuka – znanych również jako drzewa herbaciane – z gatunku Leptospermum, które pochodzą z Nowej Zelandii i Australii.
Miód Manuka to towar eksportowy o wysokiej wartości w Nowej Zelandii, który szczyci się tym, że jest produktem wysokiej jakości. „Nasza reputacja w zakresie produkcji i eksportu miodu opiera się na integralności naszych produktów i wiarygodności naszych systemów” – napisało Ministry for Prime Industries (MPI) Nowej Zelandii.
Testy agencji pokazują jednak, że nawet naturalny miód manuka jest narażony na zanieczyszczenia środowiska – a mianowicie zanieczyszczony herbicydem glifosatem.
Glifosat wykryto w miodzie manuka z Nowej Zelandii
Glifosat jest najczęściej znany jako aktywny składnik herbicydu Roundup, ale występuje w około 90 różnych produktach. Ogólnie glifosat jest najczęściej stosowanym herbicydem na świecie, w tym w Nowej Zelandii.
Nowa Zelandia Food Safety od lat testuje próbki miodu pod kątem zawartości związków rolniczych, w tym insektycydów, fungicydów, herbicydów i innych zanieczyszczeń środowiska, ale w latach 2017-2018 i 2018-2019 zbadali próbki miodu pod kątem pozostałości glifosatu, z których część okazała się pozytywna.
W raporcie „National Chemical Residues Program Report” opublikowanym w styczniu 2020 roku odnotowano, że w latach 2017-2018 przebadano 300 próbek surowego miodu przeznaczonego do sprzedaży detalicznej pod kątem pozostałości glifosatu, a w latach 2018-2019 przebadano pod tym kątem kolejne 60 próbek miodu manuka.
Spośród 300 próbek, 22,3% zawierało pozostałości glifosatu powyżej laboratoryjnego limitu, przy czym typy miodu z kwiatów koniczyny lub pastwiska częściej niż inne dawały wynik dodatni. Około 1,7% niezmieszanych lub nieprzetworzonych (ekstrahowanych surowo) próbek miodu zawierało pozostałości glifosatu na poziomach przekraczających dopuszczalne normy.
Wśród przebadanych próbek przeznaczonych do sprzedaży detalicznej w latach 2018-2019, 18,3% zawierało pozostałości glifosatu, chociaż były one poniżej dopuszczalnego limitu. Jeśli chodzi o źródło zanieczyszczenia glifosatem, w raporcie napisano:
„W oparciu o zgłoszone rodzaje miodu, najbardziej prawdopodobną przyczyną pozostałości glifosatu w miodzie jest niezamierzone narażenie pszczół miodnych na ten pestycyd w wyniku zatwierdzonego stosowania go w rolnictwie.
To przypisanie przyczynowe jest porównywalne z poprzednimi raportami międzynarodowymi. W konsekwencji pszczelarze mają niewiele praktycznych możliwości wykluczenia pszczół z żerowania na roślinach poddanych działaniu glifosatu.
[…] Zrobienie tego wymagałoby od pszczelarza umieszczenia uli w środku obszaru o powierzchni 28 kilometrów kwadratowych, co do których właściciele i zarządcy gruntów daliby zapewnienie, że nie są one wykorzystywane do celów rolniczych”.
Pozostałości glifosatu stanowią „możliwe ryzyko handlowe”
Urzędnicy ds. Zdrowia z Nowej Zelandii utrzymują, że pozostałości glifosatu wykryte w miodzie nie stwarzają żadnego zagrożenia dla zdrowia, ale ministerialny dokument informacyjny uzyskany przez 1 News określił zanieczyszczenie jako „możliwe ryzyko handlowe… ponieważ większość krajów importujących miód z Nowej Zelandii nie ma określonego maksymalnego limitu pozostałości glifosatu (MRL), co ogólnie oznacza, że jego pozostałości nie mogą być wykrywane na żadnym poziomie".
Dalsze szczegóły ujawnione w poufnym briefingu sugerują, że producent miodu w Nowej Zelandii rozpoczął badanie pozostałości glifosatu w 2018 roku, po tym, jak ta substancja chemiczna została wykryta w miodzie na zagranicznym rynku detalicznym. Według 1 News:
„Ich dochodzenie w sprawie wykrycia pozostałości glifosatu potwierdziło ich obecność w nieprzetworzonym miodzie na poziomach przekraczających domyślny maksymalny limit obowiązujący w Nowej Zelandii. Ich dochodzenie wykazało, że prawdopodobną przyczyną obecności pozostałości było użycie glifosatu do renowacji / odnawiania pastwisk".
New Zealand Food Safety stwierdziła, że miód zanieczyszczony glifosatem nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa, dodając:
„Dla przykładu, 5-letnie dziecko, które spożywa miód zawierający 0,1 mg/kg pozostałości glifosatu (domyślny maksymalny poziom pozostałości obowiązujący w Nowej Zelandii), musiałoby codziennie zjadać około 230 kg miodu do końca życia, aby osiągnąć dopuszczalne dzienne spożycie glifosatu określone przez Światową Organizację Zdrowia”.
Jednak krytycy stwierdzili, że nawet niski poziom pozostałości glifosatu oznacza skażenie miodu, które nie wynika z winy pszczelarzy, ale z luźnych przepisów środowiskowych.
„Jeśli Nowa Zelandia chce być tanim producentem towarów, produkującym skażoną żywność, to jest to wybór Nowej Zelandii lub może wprowadzić bardziej restrykcyjne regulacje, które ochronią wolny rynek” – powiedziała Jodie Bruning z Soil and Health Association w wywiadzie dla 1 News.
Glifosat wykryty w próbkach miodu na całym świecie
Glifosat został wykryty w różnych próbkach miodu testowanych na całym świecie, w tym w próbkach pobranych bezpośrednio z 59 uli na hawajskiej wyspie Kauai. Tam pozostałości glifosatu znaleziono w 27% próbek miodu, a ich poziom wynosił aż 342 części na miliard (ppb). Zanieczyszczenie wykryto również w 33% próbek miodu zakupionych w sklepach na Kauai.
Nic dziwnego, że występowanie i stężenia glifosatu były wyższe w próbkach pobranych z zachodniej, głównie rolniczej części Kauai. Użytkowanie gruntów w rolnictwie było silnie związane ze stężeniem glifosatu w miodzie z pobliskich uli, podobnie jak z rozległymi polami golfowymi lub autostradami w pobliżu (glifosat jest stosowany nie tylko na obszarach rolniczych, ale również na polach golfowych i poboczach dróg).
W 2014 roku naukowcy odkryli również glifosat w 45,5% próbek miodu oznaczonych jako ekologiczne, podczas gdy Kanadyjska Agencja Inspekcji Żywności wykryła glifosat w 29,7% z 3188 przebadanych próbek żywności. Wysokie poziomy glifosatu wykryto w produktach owsianych i miodzie, ale agencja nie ujawniła wyników publicznie.
Wewnętrzne e-maile FDA otrzymane przez dziennikarza śledczego Careya Gillama na podstawie wniosku o wolność informacji (FOIA) ujawniają, że Roundup został znaleziony w praktycznie wszystkich testowanych produktach spożywczych, w tym w granoli i krakersach. W 2016 roku Gillam napisał:
„Według dokumentów uzyskanych na wniosek ustawy o wolności informacji, wszystkie próbki zbadane przez FDA w ostatnim badaniu zawierały pozostałości glifosatu, a w niektórych próbkach miodów poziomy pozostałości dwukrotnie przekraczały prawnie dozwolone limity w Unii Europejskiej.
…W dokumentach opublikowanych przez FDA, jeden wewnętrzny e-mail opisuje problemy ze znalezieniem miodu niezawierającego glifosatu: „Trudno jest znaleźć czysty miód, który nie zawiera pozostałości glifosatu. Przebadano około 10 próbek miodu, który jest dostępny na rynku i wszystkie zawierają glifosat” – stwierdził badacz z FDA”.
Zanieczyszczenie żywności glifosatem jest powszechne
Chociaż New Zealand Food Safety sugerowało, że dziecko musiałoby codziennie jeść ogromne ilości miodu, aby zbliżyć się do spożycia ilości glifosatu uznanej za ryzykowną przez Światową Organizację Zdrowia, nie uwzględnia to faktu, jak wszechobecny jest ten związek chemiczny w środowisku.
Jest mało prawdopodobne, aby miód był jedynym źródłem narażenia człowieka na glifosat, ponieważ został on wykryty w wielu powszechnie spożywanych produktach.
Na przykład, Environmental Working Group (EWG) zleciła trzy rundy badań poziomu glifosatu w płatkach zbożowych i innych produktach sprzedawanych przez Kellogg, General Mills i Quaker, z których ostatnie miało miejsce w 2019 roku i obejmowało 21 produktów zbożowych i przekąsek na bazie owsa.
Substancja chemiczna została znaleziona we wszystkich 21 produktach, z których wszystkie, z wyjątkiem czterech, zawierały ilość glifosatu przekraczającą limit EWG zwiększający ryzyko raka u dzieci w ciągu całego życia, który wynosi 160 ppb. Glifosat został również wykryty w napoju odżywczym PediaSure Enteral Formula, który jest podawany niemowlętom i dzieciom przez sondę do karmienia, co pozwala zorientować się, jak bardzo to zanieczyszczenie jest rozpowszechnione.
Występuje również w powietrzu, deszczu, wodociągach miejskich, próbkach gleby, mleku matki, moczu, organicznych odżywkach białkowych pochodzenia roślinnego, a nawet w szczepionkach, w tym szczepionce przeciw pneumokokom, Tdap i wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (która jest podawana w dniu urodzenia) oraz w szczepionce przeciwko grypie i MMR.
Nawet niskie poziomy glifosatu stanowią zagrożenie dla zdrowia
W 2015 roku Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) zidentyfikowała glifosat jako prawdopodobny czynnik rakotwórczy u ludzi. W Stanach Zjednoczonych około 125 000 roszczeń zostało zainicjowanych przez ludzi, którzy uważają, że narażenie na Roundup spowodowało u nich rozwój chłoniaka nieziarniczego.
Badania opublikowane w Frontiers in Genetics potwierdzają powiązanie glifosatu z rozwojem nowotworów, stwierdzając, że narażenie nawet na niskie stężenia gliosatu (w częściach na bilion) może wywoływać raka w połączeniu z mikroRNA-182-5p (miR182-5p).
MicroRNA-182-5p to cząsteczka regulująca geny, którą można znaleźć u każdego, a nadekspresja tej cząsteczki została powiązana z rozwojem nowotworów. Michael Antoniou z King's College London, który recenzował wspomniane badanie, stwierdził: „Te obserwacje po raz pierwszy podkreślają możliwy biomarker aktywności glifosatu na poziomie ekspresji genów, który może być powiązany z powstawaniem raka piersi”.
Oprócz raka udokumentowano znaczną bioakumulację glifosatu w nerkach, które są szczególnie wrażliwe na glifosat, a nefrotoksyczność wywołana glifosatem została powiązana z zaburzeniami ekspresji genów związanych ze zwłóknieniem, martwicą i dysfunkcją błony mitochondrialnej.
Ponadto badanie opublikowane w 2015 roku wykazało, że glifosat w połączeniu glinem powoduje patologię szyszynki, która z kolei prowadziła do dysbiozy jelit i chorób neurologicznych, takich jak autyzm, depresja, demencja, zaburzenia lękowe i choroba Parkinsona.
Bayer proponuje ugodę w sprawie Roundup
Wraz ze wzrostem zastosowania glifosatu rośnie liczba chorób wśród zwierząt i ludzi. Obejmuje to schorzenia, takie jak brak rozwoju, wrodzone wady serca, powiększenie prawej komory serca, rak wątroby, a u noworodków problemy z płucami, zaburzenia metaboliczne i zaburzenia układu moczowo-płciowego.
Zagrożenia dla środowiska również są ogromne. W wywiadzie dla Politico, Jeroen van der Sluijs, profesor nauki i etyki na Uniwersytecie w Bergen w Norwegii, wyjaśnił:
„To [glifosat] zabija wiele roślin innych niż docelowe i prowadzi do praktyki rolniczej, w której występuje monokultura bez dzikich roślin na polach… Usunięcie wszystkich dzikich roślin powoduje, że rosną tylko zasiane rośliny, które kwitną przez bardzo krótki okres w roku. Przez resztę roku nie ma na czym żerować.
…[Glifosat] jest znajdowany wszędzie, także w wodach powierzchniowych. Jest toksyczny dla wszelkiego rodzaju organizmów wodnych, więc szczególne obawy dotyczą płazów, takich jak żaby i salamandry”.
Bayer, który w 2018 roku przejął Monsanto, pierwotnego producenta Roundup, od miesięcy prowadzi rozmowy ugodowe w celu rozwiązania sporu, ale nadal zaprzecza temu, że ta substancja chemiczna powoduje raka. Podobno w czerwcu 2020 roku osiągnięto porozumienie z prawnikami reprezentującymi 75% wszczętych roszczeń, w których zapewniono, że firma przeznaczy od 8,8 do 9,6 miliarda dolarów na rozstrzygnięcie sporu.
Jednak w ponad 20 000 przypadków nie wyrażono zgody na ugodę firmy Bayer i sprawę skierowano do sądu.
Czy istnieje sposób na znalezienie niezanieczyszczonego miodu?
Pszczelarze są niestety zdani na łaskę stosowania glifosatu przez swoich sąsiadów, ponieważ nie mogą kontrolować, które rośliny odwiedzają ich pszczoły. Jednak niektórzy pszczelarze ostrożnie zarządzają położeniem uli, aby zminimalizować narażenie na pestycydy i monitorować, kiedy następuje oprysk, aby móc zmniejszyć narażenie.
Jest to problem nie tylko dla czystości miodu, ale także dla zdrowia pszczół, ponieważ wiadomo, że glifosat szkodzi pszczołom. Nawet ekologiczny miód może być zanieczyszczony glifosatem, chociaż istnieją organizacje, które oferują certyfikaty gwarantujące brak zanieczyszczenia glifosatem.
Wśród nich jest Projekt Detox. Jeśli zobaczysz ich certyfikat gwarantujący brak pozostałości glifosatu w miodzie Manuka, oznacza to, że produkt nie przekracza określonego przez rząd limitu pozostałości glifosatu (zwykle 0,01 części na milion) i domyślnego rządowego maksymalnego poziomu pozostałości dopuszczalnego w Unii Europejskiej i Japonii.