Pierwsza szczepionka przeciwko COVID-19 skuteczna w 90%?

Sprawdzone fakty
(FILM DOSTĘPNY TYLKO W JĘZYKU ANGIELSKIM)
skuteczność

W skrócie -

  • Firma Pfizer we wspólnym przedsięwzięciu z BioNTech ogłosiła, że w III fazie badań ich szczepionka na bazie mRNA przeciw COVID-19 - BNT162b2 - była skuteczna w ponad 90%
  • Chociaż Pfizer opublikował protokół kliniczny swojego badania, wydał jedynie komunikat prasowy; dane do analizy okresowej nie zostały zrecenzowane ani opublikowane
  • Ekspert chorób zakaźnych, William Haseltine, skrytykował badania nad szczepionkami przeciwko COVID-19, w tym badania firmy Pfizer, mówiąc, że protokoły ujawniają, że „badania zostały zaprojektowane tak, aby udowodnić, że ich szczepionki działają, nawet jeśli mierzone efekty są minimalne”
  • Infekcje bezobjawowe nie są regularnie badane w badaniu firmy Pfizer, więc jest możliwe, że osoby, które zostały zaszczepione, nadal mogą być bezobjawowymi nosicielami COVID-19, przenosząc chorobę na innych
  • W komunikacie prasowym firmy Pfizer brakuje również informacji o tym, jak szczepionka wypadła w różnych grupach wiekowych, co jest kluczowym punktem analizy danych, ponieważ osoby starsze są najbardziej narażone na poważne skutki choroby
  • Istnieje obawa, że szczepionki przeciwko COVID-19 mogą powodować wzmocnienie zależne od przeciwciał (ADE), w wyniku czego szczepionka może zwiększyć zdolność wirusa do wnikania i zakażania komórek, powodując cięższą chorobę u osób zaszczepionych
  • Jest zbyt wcześnie, aby wiedzieć, czy szczepionka jest bezpieczna, ponieważ opracowanie szczepionki i przejście przez normalny proces licencjonowania zajmuje średnio od 10 do 12 lat

Według dr. Mercoli

Obecnie opracowywanych jest ponad 180 szczepionek przeciwko COVID-19 – 53 z nich przechodzi badania kliniczne na ludziach. Producenci ścigają się, by jako pierwsi wejść na rynek. Firma Pfizer, będąca spółką joint venture we współpracy z niemiecką firmą BioNTech, właśnie objęła prowadzenie ogłaszając, że w badaniu III fazy ich szczepionka na bazie mRNA (BNT162b2) była „skuteczna w ponad 90%”.

BNT162b2 wybrano na podstawie badania fazy 2/3 po tym, jak wcześniejsza wersja szczepionki – BNT162b1 – kolejny kandydat na szczepionkę na bazie mRNA – spowodowała poważne zdarzenia niepożądane, w tym gorączkę, która wystąpiła u 50% osób, które otrzymały dawkę (100 mikrogramów) oraz zmęczenie, ból głowy i dreszcze.

Efekty uboczne były jeszcze częstsze po podaniu dawki przypominającej, po której ponad 70% uczestników doświadczyło gorączki po podaniu średniej dawki (30 mikrogramów). Osoby z grupy otrzymującej wysokie dawki nie otrzymały dawki przypominającej, ponieważ efekty uboczne zostały uznane za potencjalnie zbyt poważne.

Chociaż szczepionki są podobne, w przypadku szczepionki BNT162b2 mRNA koduje białko osłonki pełnej długości. Jest to glikoproteina wystająca z otoczki koronawirusa, która umożliwia mu wejście do komórki. We wcześniejszym badaniu, wydawało się, że BNT162b2 powodowało mniej skutków ubocznych. Miana przeciwciał były niższe w grupie osób starszych (w wieku od 65 do 95 lat) niż u osób młodszych.

Średnie geometryczne miana (GMT), które są używane jako miara odpowiedzi immunologicznej, były o około 40% niższe wśród osób starszych otrzymujących szczepionkę Pfizer BNT162b2 przeciw COVID-19 niż w młodszych grupach wiekowych, co jest niepokojące, biorąc pod uwagę, że to starsze osoby są najbardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19.

Czy szczepionka firmy Pfizer przeciw COVID jest naprawdę w 90% skuteczna?

W badaniu skuteczności III fazy, szczepionkę podaje się tysiącom ludzi, następnie obserwuje się, jaki odsetek zaszczepionych osób zostanie zakażony wirusem w porównaniu do grupy osób, którym podano placebo. III faza badania klinicznego firmy Pfizer rozpoczęła się 27 lipca 2020 roku. Do tej pory do badania włączono 43 538 uczestników w wieku od 12 do ponad 55 lat, z minimum 40% uczestników w wieku powyżej 55 lat.

Uczestnicy otrzymali albo serię dwóch dawek BNT162b2, podanych w dawce 30 mikrogramów w odstępie 21 dni, albo placebo. Początkowo miała zostać przeprowadzona tymczasowa analiza po 32 przypadkach COVID-19, ale „po dyskusji z FDA” zwiększono liczbę do minimum 62 przypadków. Według dr Alberta Bourli, prezesa i dyrektora generalnego firmy Pfizer:

„Po zakończeniu tych dyskusji liczba ocenianych przypadków osiągnęła 94, a DMC (Komitet ds. Monitorowania Danych) przeprowadził pierwszą analizę wszystkich przypadków.

Podział przypadków na osoby zaszczepione i osoby, które otrzymały placebo, wskazuje na współczynnik skuteczności szczepionki powyżej 90% po 7 dniach od podania drugiej dawki. Oznacza to, że ochronę uzyskuje się 28 dni po podaniu szczepienia, które składa się z 2-dawkowego schematu”.

Bourla dodał zastrzeżenie: „W miarę kontynuacji badania ostateczny procent skuteczności szczepionki może się różnić”. W rzeczywistości istnieje wiele pytań, dotyczących zaraportowanego 90% wskaźnika skuteczności, które pozostają bez odpowiedzi.

Chociaż firma Pfizer opublikowała protokół kliniczny swojego badania, dane wykorzystane do analizy okresowej nie zostały ujawnione. „Dane zostały ogłoszone tylko w komunikacie prasowym” – powiedział w wywiadzie dla Business Insider William Haseltine – ekspert chorób zakaźnych i były profesor medycyny na Harvardzie.

Badania nad szczepionkami przeciw COVID-19 zostały „zaprojektowane tak, aby pokazać sukces”

We wrześniu 2020 roku Haseltine skrytykował badania nad szczepionkami przeciw COVID-19, w tym badania firmy Pfizer, mówiąc, że ich protokoły „zostały zaprojektowane tak, aby udowodnić, że ich szczepionki działają, nawet jeśli mierzone efekty są minimalne”.

Wskazuje, że zapobieganie infekcjom jest krytycznym punktem końcowym w normalnych badaniach dotyczących szczepionek, ale nie jest kryterium sukcesu szczepionek przeciw COVID-19 opracowywanych przez firmy Pfizer, Moderna, AstraZeneca lub Johnson&Johnson. Według Haseltine:

„Każde badanie nad szczepionką powinno obejmować regularne testy antygenowe co trzy dni w celu zbadania zakaźności i wykrycia wczesnych oznak infekcji oraz testy PCR raz w tygodniu w celu potwierdzenia zakażenia SARS-CoV-2 i zdolności szczepionek do powstrzymania infekcji. Zapobieganie infekcjom nie jest kryterium sukcesu ujętym w badaniach którejkolwiek z tych szczepionek.

W rzeczywistości wszystkie punkty końcowe tych badań wymagają potwierdzonych infekcji, z których wszystkie zostaną uwzględnione w analizie, aby badanie osiągnęło sukces, a jedyną różnicą jest nasilenie objawów między osobami zaszczepionymi i niezaszczepionymi. Pomiar różnic tylko między osobami zakażonymi SARS-CoV-2 podkreśla wniosek, że szczepionki nie powinny zapobiegać infekcji, a jedynie modyfikować objawy zakażonych”.

Wyjaśnił również, że chociaż większość ludzi spodziewa się, że szczepionka zapobiegnie poważnej chorobie w przypadku zarażenia, „Trzy protokoły szczepień – firm Moderna, Pfizer i AstraZeneca - nie wymagają, aby ich szczepionka zapobiegała ciężkim objawom choroby poprzez zapobieganie umiarkowanym objawom, które mogą być tak łagodne, jak kaszel lub ból głowy”.

Firma Pfizer nie opublikowała kluczowych danych dotyczących szczepionki

Podczas gdy Pfizer reklamuje swoją szczepionkę jako skuteczną w ponad 90%, co określono na podstawie 94 przypadków, „jest wiele, wiele pytań, które pozostają bez odpowiedzi” – powiedział Haseltine.

Jedno z głównych pytań bez odpowiedzi dotyczy bezobjawowych infekcji, które nie są regularnie testowane w badaniu firmy Pfizer. Jest więc możliwe, że osoby, które zostały zaszczepione, nadal mogą być bezobjawowymi nosicielami COVID-19 i przenosić chorobę na innych.

„To główna kwestia, której większość ludzi nie docenia” - powiedział Haseltine w wywiadzie dla Business Insider. „To nie oznacza końca epidemii”. Nie wiadomo również, czy szczepionka zmniejszyła liczbę przypadków poważnych chorób, hospitalizacji i zgonów, ponieważ nie wprowadzono rozróżnienia między poważnymi przypadkami COVID-19 a tymi, które powodują jedynie niewielkie objawy.

W komunikacie prasowym firmy Pfizer brakuje również informacji o tym, jakie były wyniki szczepienia w różnych grupach wiekowych, co jest kluczowym punktem analizy danych, ponieważ osoby starsze są najbardziej narażone na poważne skutki choroby. Nie wiadomo również, jak długo może trwać jakakolwiek ochrona oferowana przez szczepionkę, ponieważ badanie rozpoczęło się w lipcu.

Jeśli chodzi o skutki uboczne, Bourla z firmy Pfizer powiedział: „DMC nie zgłosiło żadnych poważnych obaw dotyczących bezpieczeństwa i zaleca, aby badanie kontynuowało gromadzenie dodatkowych danych dotyczących bezpieczeństwa i skuteczności zgodnie z planem. Jednak jest zbyt wcześnie, aby wiedzieć, czy szczepionka jest zupełnie bezpieczna. Harmonogram eksperymentalnej szczepionki COVID-19 jest bezprecedensowy, ponieważ opracowanie szczepionki i przejście przez normalny proces licencjonowania zajmuje średnio od 10 do 12 lat.

„Nie wiemy nic o grupach, które nie były badane, takich jak dzieci, kobiety w ciąży, osoby z obniżoną odpornością i najstarsi seniorzy” - powiedział w wywiadzie dla NBC News dr Gregory Poland, dyrektor grupy badawczej ds. szczepionek Mayo Clinic w Rochester w stanie Minnesota.

Jeśli chodzi o potencjalne działania niepożądane, w swoim protokole klinicznym firma Pfizer wymieniła następujące informacje, zauważając, że pierwszych pięciu uczestników w każdej grupie w fazie 1 było monitorowanych przez cztery godziny po szczepieniu w celu oceny działań niepożądanych, podczas gdy inni byli obserwowani przez „co najmniej 30 minut”.

Zaczerwienienie, obrzęk i ból w miejscu iniekcji

Gorączka

Zmęczenie

Bóle głowy

Dreszcze

Wymioty

Biegunka

Ból mięśni

Ból stawów

Nieznane działania niepożądane i nieprawidłowości laboratoryjne związane z nową szczepionką

Potencjał zwiększonego narażenia na SARS-CoV-2 ze względu na konieczność odwiedzania placówek służby zdrowia podczas badania

Wzmocnienie odpowiedzi immunologicznej w przypadku zarażenia COVID-19: „Nasilenie choroby obserwowano po szczepieniu szczepionkami zawierającymi syncytialnego wirusa oddechowego (RSV), koronawirusa kotów i wirusa dengi”

Szczepionki przeciw koronawirusom mogą nasilać chorobę

Nawet firma Pfizer przyznała w swoim protokole klinicznym, że nasilenie choroby COVID-19 stanowi realne zagrożenie po niektórych szczepieniach. W przypadku tak zwanego wzmocnienia zależnego od przeciwciał (ADE), czasami nazywanego paradoksalnym wzmocnieniem odporności (PIE), zamiast wzmocnienia odporności na infekcję, szczepionka zwiększa zdolność wirusa do wnikania i infekowania komórek, powodując cięższą chorobę niż u osób niezaszczepionych.

Immunopatologia Th2, w której szczepionka wywołuje wadliwą odpowiedź limfocytów T, wyzwalając alergiczny stan zapalny, słabo funkcjonujące przeciwciała i uszkodzenie dróg oddechowych, to kolejne poważne zagrożenia.

Immunopatologia ADE i Th2 została zaobserwowana po raz pierwszy w latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy opracowywano szczepienie przeciwko syncytialnemu wirusowi oddechowemu (RSV), co spowodowało śmierć dwojga małych dzieci i poważną chorobę u kilku innych dzieci, które otrzymały eksperymentalną szczepionkę.

Podobne obawy ponownie pojawiły się około 20 lat temu, podczas testów potencjalnej szczepionki przeciwko innemu koronawirusowi – SARS. W tym przypadku nawet wieloletni zwolennik szczepionek – profesor Peter Hotez, który jest dziekanem National School of Tropical Medicine i ekspertem ds. pediatrii, wirusologii molekularnej i mikrobiologii z Baylor College of Medicine – był wstrząśnięty. Według PNAS:

„Kiedy prawie dwie dekady temu koronawirus powodujący SARS pojawił się w Chinach i rozprzestrzenił się na całym świecie, prof. Hotez był jednym z naukowców, którzy rozpoczęli badania nad potencjalną szczepionką.

We wczesnej fazie badań dotyczących opracowywanej szczepionki był świadkiem tego, jak komórki odpornościowe zaszczepionych zwierząt atakowały tkankę płuc w podobny sposób, w jaki szczepionka RSV spowodowała, że komórki odpornościowe atakowały płuca u dzieci. „Pomyślałem: „O cholera” – wspomina, zwracając uwagę na swój początkowy strach, że opracowanie bezpiecznej szczepionki może nie być możliwe”.

Pomimo lat dodatkowych badań i alternatywnych strategii rozwoju produktu, nadal istnieją obawy dotyczące wzmocnienia odporności. Jak wyjaśnił Robert F. Kennedy Jr. w wywiadzie z 2020 roku, szczepionki przeciw koronawirusom są znane z tego, że wywołują paradoksalne wzmocnienie odporności.

Firma Pfizer zawarła umowę z rządem USA o wartości 1,95 miliarda dolarów

Chociaż wyniki badania III fazy dotyczącego szczepionki firmy Pfizer pozostają niejasne, w ramach operacji Warp Speed gigant farmaceutyczny zawarł już umowę o wartości 1,95 miliarda dolarów z Departamentem Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych oraz Departamentem Obrony w celu zapewnienia Amerykanom 100 milionów dawek szczepionki przeciw COVID-19 – bez żadnych kosztów dla odbiorców – z opcją na 500 milionów dodatkowych dawek. Umowa jest częścią Operacji Warp Speed.

Firmy Pfizer i BioNTech zawarły również umowę z rządem Wielkiej Brytanii na 30 milionów początkowych dawek. Wytyczne FDA dotyczące szczepionki, która ma otrzymać zezwolenie na stosowanie w nagłych wypadkach, wymagają jedynie podania mediany danych o bezpieczeństwie z dwóch miesięcy po podaniu drugiej dawki – te dane firma Pfizer spodziewa się uzyskać do trzeciego tygodnia listopada.

Firma ma nadzieję wprowadzić eksperymentalną szczepionkę na rynek, obiecując wyprodukować do 50 milionów dawek szczepionki w 2020 roku i do 1,3 miliarda dawek w 2021 roku. Po ogłoszeniu przez firmę Pfizer, że ich szczepionka wykazała 90% skuteczność akcje firmy wzrosły o 16%. Następnego dnia dyrektor generalny Bourla sprzedał 62% swoich akcji, o wartości około 5,6 miliona dolarów.

Czy dyrektor generalny firmy Pfizer wie coś, czego my nie wiemy? Jeśli i kiedy szczepionka stanie się dostępna, pamiętaj, aby dokładnie rozważyć ryzyko i korzyści przed podjęciem decyzji o zaszczepieniu się.

W podjęciu decyzji może pomóc wiedza o tym, że jeśli masz mniej niż 40 lat, ryzyko śmierci z powodu COVID-19 wynosi zaledwie 0,01%, co oznacza, że masz 99,99% szans na przeżycie infekcji. Wynik ten można poprawić do 99,999% zwiększając elastyczność metaboliczną i optymalizując poziom witaminy D.