Według dr. Mercoli
Ciało człowieka jest złożonym ekosystemem składającym się z ponad 100 bilionów drobnoustrojów, które muszą być odpowiednio zbilansowane i zadbane, aby osiągnąć optymalny stan zdrowia.
Ten system bakterii, grzybów, wirusów i pierwotniaków żyjących na skórze oraz w ustach, nosie, gardle, płucach, jelitach i drogach moczowo-płciowych jest określany jako „ludzki mikrobiom”.
Różni się w zależności od osoby oraz czynników, takich jak dieta, historia zdrowia, położenie geograficzne, a nawet pochodzenie. Utrata równowagi mikrobiomu może doprowadzić do choroby.
Organizmy te pełnią wiele funkcji w kluczowych systemach biologicznych – od dostarczania kluczowych witamin po zwalczanie patogenów, regulację wagi i metabolizmu.
Ta armia organizmów stanowi również 70% układu odpornościowego. Komunikuje się bezpośrednio z komórkami NK w organizmie, dzięki czemu mogą one odróżnić „przyjazne” mikroby od mikroorganizmów patogennych.
Powszechnie wiadomo, że dorastanie w zbyt czystym środowisku – w przypadku zbyt częstego stosowania mydła antybakteryjnego i środków do dezynfekcji rąk – może przynieść odwrotny skutek, ponieważ zapobiega normalnej i zdrowej ekspozycji na drobnoustroje.
Hipoteza higieny sugeruje, że ekspozycja na bakterie i inne drobnoustroje we wczesnym okresie życia jest korzystna, ponieważ stymuluje układ odpornościowy, który następnie rozwija tolerancję i zmniejsza ryzyko alergii.
To samo można powiedzieć o alergiach pokarmowych. Naukowcy zauważyli, że spożywanie niewielkich ilości pokarmów na wczesnym etapie życia, takich jak orzeszki ziemne, które są popularnym alergenem pokarmowym, może „wytrenować” układ odpornościowy dziecka, co zmniejszy ryzyko rozwoju alergii.
Sfermentowana i świeża żywność również zmniejsza ryzyko alergii
Ta część badania nie została tak szeroko nagłośniona przez media, jak odkrycie dotyczące używania zmywarek, ale badanie wykazało również niższe wskaźniki alergii u dzieci, które jadły więcej sfermentowanej żywności i świeżych produktów, w tym jaj, mięsa i niepasteryzowanego (surowego) mleka.
Oba zostały uwzględnione jako przykłady czynników stylu życia, które mogą zwiększać ekspozycję na drobnoustroje. Badania pokazują, że kobiety, które w czasie ciąży biorą probiotyki – tj. korzystne bakterie –zmniejszają tym ryzyko rozwoju alergii u dziecka.
Wykazano również, że codzienne przyjmowanie probiotyków zmniejszają ryzyko wyprysku u dziecka o 58%. Cóż, niektóre sfermentowane pokarmy mogą zawierać około 100 razy więcej pożytecznych bakterii niż suplementy probiotyczne, co czyni je jednym z najlepszych sposobów odżywiania mikroflory organizmu.
Jeśli chodzi o świeżą żywność, dzieci, które dorastają w wyjątkowo czystych domach, są bardziej narażone na astmę i katar sienny niż dzieci, które dorastają na farmach lub w domach z odrobiną brudu.
Żywność z gospodarstwa, taka jak surowe mleko, również zawiera więcej pożytecznych bakterii niż żywność przetworzona lub pasteryzowana, ponieważ ogrzewanie zabija wiele drobnoustrojów.
Dzieci w wieku szkolnym, które piły surowe mleko, były o 41% mniej narażone na astmę i około 50% mniej narażone na katar sienny niż dzieci, które piły mleko kupione w sklepie (pasteryzowane), według jednego z badań, w którym wykorzystano dane od ponad 8000 dzieci.
Inne „brudne” rzeczy, które mogą być korzystne dla zdrowia
W naszej współczesnej kulturze istnieje tendencja do obsesji na punkcie czystości, zwłaszcza u dzieci. Ale coraz więcej dowodów wskazuje na to, że odrobina brudu jest korzystna dla zdrowia i prawdopodobnie nawet niezbędna do utrzymania organizmu w dobrym stanie.
Biochemik z University of Saskatchewan wysunął teorię, że śluz nosowy ma słodki smak, który ma zachęcać do zjedzenia go.
Uważa, że takie postępowanie może pomóc we wprowadzeniu patogenów ze środowiska do układu odpornościowego, skutkując budową naturalnych mechanizmów obronnych.
Do innych czynników związanych z niższym ryzykiem wystąpienia chorób alergicznych należą: posiadanie psa lub innego zwierzaka w domu, obecność w przedszkolu w pierwszym roku życia, a nawet przyjmowanie doustnych kropli roztoczy dwa razy dziennie od wieku 6 miesięcy do 18 miesięcy.
Roztocza są jednymi z najczęstszych alergenów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, a także są częstym wyzwalaczem objawów astmy. Co ciekawe, ekspozycja na roztocza zmniejszyła częstość występowania alergii o 63% - dotyczyło to niemowląt z wysokim ryzykiem alergii (z historią alergii u obojga rodziców).
Wśród niemowląt narażonych na działanie roztoczy, tylko 9,4% rozwinęło alergię na roztocza lub inne alergeny w porównaniu z ponad 25% w grupie placebo.
W osobnym badaniu naukowcy odkryli, że dzieci w miastach narażone na alergeny karaluchów, myszy i kotów (poprzez kurz domowy), a także niektóre rodzaje bakterii w pierwszym roku życia rzadziej cierpią na świszczący oddech i alergie wieku 3 lat.
W rzeczywistości świszczący oddech występował trzy razy częściej u dzieci, które dorastały w domach bez ekspozycji na alergeny. Dr Todd Mahr, alergolog-immunolog i przewodniczący Sekcji ds. Alergii i Immunologii Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej, powiedział w wywiadzie dla WebMD:
„Środowisko wydaje się odgrywać istotną rolę, ale jeśli środowisko jest zbyt czyste, system odpornościowy dziecka nie będzie stymulowany”.
Brud jest potrzebny do „trenowania” układu odpornościowego
Układ odpornościowy składa się z dwóch głównych grup, które współpracują ze sobą, aby chronić organizm przed patogenami. Jedna część układu odpornościowego rozmieszcza wyspecjalizowane białe krwinki zwane limfocytami Th1, które kierują atakiem na zakażone komórki w całym organizmie.
Druga główna część układu odpornościowego atakuje intruzów wykorzystując przeciwciała, które próbują zablokować niebezpieczne mikroby. Ta ostatnia strategia wykorzystuje limfocyty Th2.
Limfocyty Th2 stymulują również powstawanie reakcji alergicznych. Wydaje się, że po urodzeniu układ odpornościowy niemowlęcia opiera się głównie na układzie Th2, czekając na wzmocnienie układu Th1.
Jednak hipoteza higieniczna sugeruje, że system Th1 może rosnąć w siłę tylko wtedy, gdy będzie „ćwiczył”, czy to poprzez zwalczanie infekcji, czy spotkania z pewnymi nieszkodliwymi mikrobami.
Bez takiej stymulacji układ Th2 dominuje, a układ odpornościowy ma tendencję do łatwiejszego wyzwalania reakcji alergicznych. Oprócz alergii i astmy, z hipotezą higieniczną wiąże się egzema, choroby autoimmunologiczne, a nawet choroby serca.
Jedno z badań wykazało, że wczesne narażenie na infekcje wirusowe w dzieciństwie może zmniejszyć ryzyko chorób serca w późniejszym życiu nawet o 90%. Nawet depresja została powiązana z wczesną ekspozycją na patogeny poprzez połączenie zapalne. Neurobiolog Charles Raison, MD, który kierował tym badaniem, powiedział:
„Od czasów starożytnych łagodne mikroorganizmy, czasami określane jako „starzy przyjaciele”, uczyły układ odpornościowy jak tolerować inne nieszkodliwe mikroorganizmy, a tym samym zmniejszać reakcje zapalne, które są związane z rozwojem większości współczesnych chorób, takich jak nowotwory czy depresja”.
Ekspozycja na orzeszki ziemne w okresie niemowlęcym może zapobiegać alergii na orzeszki ziemne
Szacuje się, że od jednego do trzech procent dzieci w Europie Zachodniej, Australii i Stanach Zjednoczonych jest uczulonych na orzeszki ziemne, a rodziców zwykle ostrzega się, aby nie podawali swoim małym dzieciom żywności zawierającej orzeszki. Alergie na orzeszki ziemne stają się również coraz bardziej powszechne w Azji i Afryce. Reakcje alergiczne mogą mieć różny stopień nasilenia – od trudności w oddychaniu, obrzęku języka, oczu lub twarzy, bólu brzucha, nudności, wysypki skórnej, a w ciężkich przypadkach do wstrząsu anafilaktycznego, który może prowadzić do śmierci.
Jednak według jednego z ostatnich badań wczesne unikanie orzeszków ziemnych może w rzeczywistości być jednym z powodów, dla których alergia na orzeszki ziemne jest tak powszechna. W randomizowanym, kontrolowanym badaniu, w którym udział wzięło 640 dzieci w wieku od 4 do 11 miesięcy, wszystkie dzieci były narażone na wysokie ryzyko wystąpienia alergii na orzeszki ziemne, ponieważ zdiagnozowano u nich egzemę lub alergię na jaja lub jedno i drugie. Nasilenie istniejącej wcześniej wrażliwości na orzeszki ziemne określano za pomocą nakłucia skórnego. Następnie dzieci podzielono na dwie grupy na podstawie pozytywnego lub negatywnego wyniku testu i każdą z tych grup ponownie podzielono na dwie; połowa otrzymywała orzeszki ziemne regularnie, podczas gdy pozostałym powiedziano, aby unikali orzeszków do piątego roku życia.
Dzieci znajdujące się w grupie terapeutycznej, które miały pozytywny wynik testu, otrzymywały na początek małe dawki orzeszków, stopniowo zwiększając ich ilość wraz ze wzrostem tolerancji. Natomiast dzieciom z negatywnym wynikiem testu od razu podawano większe dawki. Pamiętaj, że należy unikać całych orzeszków ziemnych ze względu na ryzyko zadławienia się. Idealne byłoby prawdopodobnie ekologiczne masło orzechowe. Ogólnie rzecz biorąc, u osób, które otrzymywały niewielkie ilości orzeszków ziemnych trzy lub więcej razy w tygodniu, zaobserwowano 80-procentowy spadek częstości występowania alergii na orzeszki ziemne w porównaniu z osobami, które unikały orzeszków ziemnych do piątego roku życia. Dokładniej:
- Wśród osób, które początkowo miały ujemny wynik w teście skórnym sugerującym niskie ryzyko alergii, częstość występowania alergii na orzeszki ziemne w wieku 60 miesięcy wynosiła o 14% mniej niż w grupie unikającej orzeszków i o 2% mniej niż w grupie osób, które regularnie spożywały orzeszki ziemne.
- Wśród osób z dodatnim wynikiem testu skórnego, wskazującym na zwiększony potencjał alergiczny, częstość występowania alergii na orzeszki ziemne wynosiła o ponad 35% więcej niż w grupie unikającej orzeszków i o 11% mniej niże w grupie osób, które spożywały orzeszki ziemne.
Myj naczynia ręcznie… i inne wskazówki dotyczące redukcji ryzyka alergii
Jeśli hipoteza dotycząca higieny jest prawdziwa, a badania potwierdzają, że tak jest, może istnieć dobry powód, aby częściej myć naczynia ręcznie. Wystarczy pamiętać, że większość zmywarek należy używać przynajmniej raz lub dwa razy w miesiącu, aby zapobiec wysychaniu części i uszkodzeniu maszyny. Warto również wzmocnić naturalną odpowiedź immunologiczną organizmu poprzez unikanie bycia „zbyt czystym”:
- Pozwalanie dziecku się brudzić. Pozwól swoim dzieciom bawić się na zewnątrz i ubrudzić się (zdaj sobie sprawę, że jeśli Twoje dziecko zjada śluz z nosa, to nie jest koniec świata).
- Nieużywanie mydeł antybakteryjnych i innych antybakteryjnych produktów gospodarstwa domowego, które niszczą mikroorganizmy, na które organizm musi być narażony, aby rozwijać i utrzymywać prawidłowe funkcje odpornościowe. Do mycia rąk wystarczy zwykłe mydło i woda. Substancje przeciwbakteryjne (zazwyczaj triklosan) są dość toksyczne i stwierdzono, że sprzyjają rozwojowi opornych bakterii.
- Unikanie niepotrzebnych antybiotyków. Pamiętaj, że infekcje wirusowe są odporne na antybiotyki, ponieważ antybiotyki działają tylko na infekcje bakteryjne.
- Spożywanie lokalnych lub ekologicznych mięs, które nie zawierają antybiotyków.
- Zdobądź wiedzę na temat różnic między naturalną i sztuczną odpornością oraz podejmuj świadome decyzje dotyczące stosowania szczepionek.
Wreszcie, jeśli jesteś jednym z dziesiątek milionów alergików w Stanach Zjednoczonych, pamiętaj, że jest jeszcze wiele rzeczy, które możesz zrobić, poza wyściełaniem kieszeni przemysłu farmaceutycznego. Stosowanie zdrowej diety opartej na nieprzetworzonej, najlepiej ekologicznej lub lokalnie uprawianej żywności, w tym żywności sfermentowanej, wraz z optymalizacją poziomu witaminy D i korektą stosunku kwasów omega-3 do omega-6, stworzy podstawę, na której może opierać się układ odpornościowy, aby funkcjonować w optymalny sposób.
Aby krótkotrwale złagodzić objawy alergii, możesz spróbować akupunktury i przepłukać zatoki z użyciem garnka neti. Jeśli chcesz uzyskać długotrwałą ulgę, możesz rozważyć terapię prowokująco-neutralizującą lub podjęzykowe krople przeciwalergiczne, które działają równie dobrze jak inhalatory. Na koniec warto omówić kwestię orzeszków ziemnych ze swoim pediatrą. Podobnie jak w przypadku unikania bakterii, ścisłe unikanie typowych alergenów pokarmowych może potencjalnie przynieść odwrotny skutek, zwiększając ryzyko wystąpienia alergii pokarmowej u dziecka, zamiast je obniżać.