Probiotyki skracają długość COVID-19

Sprawdzone fakty
Probiotyki

W skrócie -

  • Przyjmowanie probiotyków zmniejszyło zmęczenie i mgłę mózgową - dwa długotrwałe objawy COVID-19, już po 14 dniach; może to mieć znaczący wpływ na prawie 12 milionów ludzi, którzy doświadczają długotrwałych objawów COVID-19
  • Mała różnorodność mikrobiomu jelitowego jest również predyktorem ciężkiego przebiegu COVID-19; niektórzy eksperci ds. zdrowia zalecają przyjmowanie probiotyków w profilaktyce i leczeniu COVID-19
  • Zdrowie jelit wpływa na zdrowie neurologiczne; nieprawidłowy mikrobiom jelitowy może zwiększać ryzyko przepuszczalności jelit, choroby Alzheimera i demencji
  • Czynniki wpływające na zdrowie flory jelitowej obejmują sztuczne słodziki, sen, ekspozycję na światło słoneczne i rodzaj spożywanych pokarmów

Według dr. Mercoli

Nowe dowody pokazują, że probiotyki mogą pomóc w zmniejszeniu długotrwałych objawów COVID-19. Niektóre osoby doświadczają objawów przez kilka tygodni lub miesięcy po ustąpieniu infekcji COVID-19. Kiedy te objawy utrzymują się przez cztery tygodnie lub dłużej, są określane jako długotrwałe objawy lub powikłania po COVID-19.

Wiele długotrwałych objawów COVID-19 może również odzwierciedlać te, które są spowodowane szczepionkami genetycznymi przeciwko COVID-19. Chociaż każdy może doświadczyć długotrwałych objawów COVID-19, częściej występują one u osób, u których choroba miała na tyle ciężki przebieg, że wymagana była hospitalizacja lub pobyt na OIOM-ie.

Według dr Petera McCullougha, certyfikowanego internisty i kardiologa, 50% osób chorych na COVID-19 wymagających hospitalizacji będzie miało długotrwałe objawy COVID:

„Tak więc, im ktoś jest bardziej chory i im dłużej trwa COVID-19, tym bardziej prawdopodobne jest wystąpienie powikłań. Dlatego warto wdrożyć wczesne leczenie. Dzięki temu skraca się czas trwania objawów i jest mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań po COVID-19”.

Długotrwałe objawy COVID-19 obejmują zmęczenie, duszność, kaszel, ból w klatce piersiowej, ból stawów, problemy z pamięcią, utratę smaku lub węchu oraz ból mięśni lub głowy. Objawy są wynikiem uszkodzenia płuc, układu odpornościowego, mitochondriów, serca i układu nerwowego. Dr McCullough wyjaśnił, że po ciężkim przebiegu COVID-19 zakrzepy krwi i problemy z sercem mogą trwać do 90 dni, a nawet dłużej.

Zapalenie worka osierdziowego – zapalenie osierdzia – i zapalenie opłucnej również mogą wystąpić w przebiegu długotrwałego COVID-19. Dane z badania opublikowanego w listopadzie 2021 r. pokazują, że przyjmowanie probiotyków może wpływać na florę jelitową, co pomaga organizmowi w leczeniu długotrwałych objawów COVID-19.

Dane pokazują, że probiotyki łagodzą długotrwałe objawy COVID-19

Około 12 milionów ludzi może cierpieć z powodu długotrwałych objawów COVID-19, które według szwedzkich badań można złagodzić po 14 dniach stosowania probiotyków. Badanie zostało opublikowane we wrześniu 2021 r. w czasopiśmie Medicines. Naukowcy chcieli ocenić, jak skuteczne może być przyjmowanie probiotyków w łagodzeniu dwóch długotrwałych objawów COVID-19 — bolesności mięśni i mgły mózgowej.

Do badania włączono 200 pacjentów z COVID-19, którzy skarżyli się na zmęczenie i ból mięśni po COVID-19. Stu uczestników badania otrzymało placebo, a kolejnych 100 otrzymało kombinację ImmunoSEB (kompleks enzymów ogólnoustrojowych) i ProbioSEB CSC3 (kompleks probiotyczny). Uczestnicy byli testowani w różnych punktach czasowych od dnia 1 do dnia 14.

Dane wykazały, że u osób leczonych suplementami ból mięśni zmniejszył się o 91% do dnia 14. Nastąpiło również większe zmniejszenie wyników zmęczenia psychicznego w porównaniu z osobami otrzymującymi placebo. Naukowcy doszli do wniosku, że:

„Badanie pokazuje, że 14-dniowa suplementacja ImmunoSEB + ProbioSEB CSC3 zmniejsza zmęczenie po COVID-19 oraz może poprawić stan funkcjonalny i jakość życia pacjentów”.

ABC News przeprowadziło wywiad z edukatorem medycznym i ekspertem ds. zdrowia publicznego, dr Shadem Marvasti, który zaleca stosowanie suplementów probiotycznych z co najmniej 10 szczepami aktywnych kultur, aby wspomóc układ odpornościowy. Zauważył, że sfermentowane pokarmy, takie jak kiszona kapusta, miso, kimchi i tempeh, pomogłyby zachować odpowiedni skład flory jelitowej.

Wspomina też o jogurcie. Jednak zalecam przygotowywanie domowego jogurtu, ponieważ produkty sprzedawane w sklepie spożywczym zawierają duże ilości cukru, który karmi szkodliwe bakterie w jelitach. Ponadto, jeśli zdecydujesz się jeść sfermentowaną soję, upewnij się, że pochodzi z upraw ekologicznych, ponieważ większość soi w USA to GMO skażone pestycydami i herbicydami.

Podczas gromadzenia danych do badań naukowcy odkryli, że inne infekcje koronawirusowe, takie jak SARS, również wywoływały długoterminowe objawy. Dane wykazały, że 64% ankietowanych pacjentów zgłosiło zmęczenie mięśni po trzech miesiącach, 54% po sześciu miesiącach, a 60% po 12 miesiącach. Podobnie jest w przypadku bliskowschodniego zespołu niewydolności oddechowej (MERS) - 48% pacjentów z MERS zgłosiło zmęczenie po 12 miesiącach.

Naukowcy uważają, że schemat suplementacji stosowany u uczestników badania zmniejszył zmęczenie fizyczne i psychiczne i byłby skuteczną wczesną interwencją. Sugerują, że chociaż naukowcy nadal charakteryzują długotrwałe objawy COVID-19, te suplementy diety są dodawane do zaleceń klinicznych, aby poprawić stan funkcjonalny i jakość życia pacjentów.

Zły stan zdrowia jelit może być predyktorem ciężkiego przebiegu COVID-19

W badaniu opublikowanym w 2018 roku naukowcy przeprowadzili systematyczny przegląd 70 randomizowanych badań kontrolowanych placebo, aby ocenić, w jaki sposób określone probiotyki mogą przynieść korzyści osobom z zespołem jelita drażliwego lub innymi zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi (GI). Dane z przeglądu wskazują, że istnieją specyficzne probiotyki o korzystnym wpływie na schorzenia dolnego odcinka przewodu pokarmowego, takie jak zespół jelita drażliwego.

Wiedza o tym, że probiotyki poprawiają funkcje układu odpornościowego, skłoniła do badania związku między zdrowiem jelit a wynikami COVID-19. Przedstawione badanie zostało opublikowane w tym samym miesiącu i roku, co inny artykuł, w którym zaproponowano zastosowanie postbiotyków (metabolitów bakterii probiotycznych) w leczeniu długotrwałych objawów COVID-19.

Autorzy opowiadają się za stosowaniem postbiotyków, które mogą pomóc złagodzić obciążenie organizmu spowodowane infekcjami wirusowymi i postulują, że „precyzyjne postbiotyki” mogą odgrywać istotną rolę w interwencjach zapobiegawczych. Postbiotyk to termin określający metabolity bakterii probiotycznych, takie jak krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, funkcjonalne białka i pozakomórkowe polisacharydy.

Od początku pandemii kilka badań wykazało, że pacjenci z objawami ze strony przewodu pokarmowego często ciężej przechodzą chorobę. Przegląd dokumentacji ponad 1000 pacjentów przedstawiony podczas American College of Gastroenterology wykazał, że osoby z COVID-19, które przy przyjęciu zgłosiły objawy ze strony przewodu pokarmowego, miały gorsze wyniki niż osoby, które nie miały tego typu objawów.

Po uwzględnieniu chorób współistniejących, danych demograficznych i innych objawów klinicznych, 22,4% spośród 1000 pacjentów miało co najmniej jeden objaw ze strony przewodu pokarmowego, z których najczęstszymi były nudności i wymioty. Naukowcy odkryli również, że osoby, które miały objawy żołądkowo-jelitowe, mieli wyższy wskaźnik masy ciała, częstsze występowanie cukrzycy i nadciśnienia tętniczego oraz byli starsi.

Chociaż grupa ta miała wyższy odsetek przyjęć i intubacji na OIOM, w badaniu nie uwzględniono śmiertelności. Jednak SciTech Daily poinformował, że wyniki autopsji i dane z badania sugerują, że znaczna liczba osób z ciężkim przebiegiem COVID-19 miała również problemy z układem pokarmowym. Znaczna liczba osób z problemami układu oddechowego miała również objawy żołądkowo-jelitowe, co sugeruje, że gdy wirus atakuje przewód pokarmowy, może zwiększać ciężkość choroby.

Inny artykuł opublikowany w styczniu 2021 r. sugerował, że objawy ze strony przewodu pokarmowego, które są predyktorem ciężkiego przebiegu COVID-19, są wywoływane przez zły stan zdrowia jelit. Dr Heenam Stanley Kim z Uniwersytetu Koreańskiego, sugeruje, że dysbioza jelit może zaostrzyć przebieg infekcji.

Ta hipoteza jest poparta przeglądem kilku badań, które również wykazały związek między ciężkim przebiegiem choroby a brakiem różnorodności drobnoustrojów. W jednym z badań, 31,9% pacjentów przyjmowanych do szpitala od 4 marca 2020 r. do 24 marca 2020 r. miało objawy żołądkowo-jelitowe przy przyjęciu.

Flora jelitowa wpływa na zdrowie mózgu i odporność

Zdrowie jelit odgrywa ważną rolę w zdrowiu neurologicznym i funkcjonowaniu układu odpornościowego. Bardzo duża część układu odpornościowego znajduje się w florze jelitowej i przewodzie pokarmowym. Naukowcy szacują, że do 80% komórek odpornościowych można znaleźć w jelitach.

Na złożoną interakcję między mikrobiomem jelitowym, patogenami i układem odpornościowym ma wpływ kilka czynników, w tym odżywianie. Przegląd badań opublikowany w 2021 r. określił znaczenie, jakie żywienie odgrywa zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu chorób zakaźnych.

Istnieją również głębokie połączenia między jelitami a mózgiem. Według Harvard Health, te dwie struktury są połączone za pomocą sygnalizacji biochemicznej. Podstawowym połączeniem jest nerw błędny, który jest najdłuższym nerwem w organizmie człowieka.

Na przykład, gdy wyzwalana jest reakcja „walcz lub uciekaj”, sygnały ostrzegawcze są wysyłane do jelit. Dlatego stresujące wydarzenie może wywołać problemy trawienne. Z drugiej strony problemy trawienne, takie jak zespół jelita drażliwego lub przewlekłe zaparcia, mogą wywoływać objawy lękowe lub depresję.

Choroba Alzheimera nadal jest główną przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych. 1 na 3 seniorów umiera z powodu choroby Alzheimera lub demencji — to więcej niż łączna liczba zgonów z powodu raka piersi i prostaty.

Zespół szwajcarskich i włoskich naukowców odkrył związek między niezrównoważoną mikroflorą jelitową a rozwojem płytek amyloidowych w mózgu, związanych z chorobą Alzheimera. We wcześniejszych badaniach odkryto, że mikroflora jelitowa osób z chorobą Alzheimera różni się od mikroflory osób zdrowych; różnorodność mikrobiologiczna jest zmniejszona, a niektóre bakterie są nadreprezentowane.

Do najnowszego badania naukowcy zaangażowali 89 osób w wieku od 65 do 85 lat. U części uczestników badania zdiagnozowano chorobę Alzheimera lub inne choroby neurodegeneracyjne. Naukowcy wykorzystali obrazowanie PET do pomiaru złogów amyloidu w mózgu oraz dokonywali pomiaru markerów stanu zapalnego w surowicy i białek wytwarzanych przez bakterie jelitowe.

„Wyniki badania są niepodważalne: niektóre produkty bakteryjne mikroflory jelitowej są skorelowane z ilością blaszek amyloidowych w mózgu” – wyjaśniła Moira Marizzoni, autorka badania z Fatebenefratelli Center w Brescii we Włoszech.

Wpływ sztucznych słodzików, snu i światła słonecznego na florę jelitową

Kilka czynników wpływa na florę jelitową. Jednym z czynników występujących w wielu przetworzonych produktach spożywczych, który ma niszczący wpływ na mikrobiom jelitowy, są sztuczne słodziki. Już w 2008 roku naukowcy odkryli, że sukraloza obniżyła liczbę bakterii jelitowych o 47,4% i podwyższyła poziom pH w jelitach.

Niedawno naukowcy odkryli, że trzy najpopularniejsze sztuczne słodziki — sukraloza (Splenda), aspartam (NutraSweet, Equal i Sugar Twin) oraz sacharyna (Sweet'n Low, Necta Sweet i Sweet Twin) — mają patogenny wpływ na dwa rodzaje bakterii jelitowych.

Dane laboratoryjne wykazały, że produkty mogą powodować patogenność pożytecznych bakterii i potencjalnie zwiększać ryzyko poważnych schorzeń. Było to pierwsze badanie, które wykazało, w jaki sposób dwa rodzaje pożytecznych bakterii mogą zaatakować ścianę jelita i wywołać chorobę. Badanymi bakteriami były Escherichia coli (E. coli) i Enterococcus faecalis (E. faecalis).

To badanie potwierdza wcześniejsze dowody na to, że niekaloryczne sztuczne słodziki wywoływały „zmiany składu i czynności” flory jelitowej. Dane wykazały również, że sztuczne słodziki mogą zwiększać przepuszczalność bariery nabłonkowej jelit, co prowadzi do ogólnoustrojowych chorób zapalnych. W badaniach laboratoryjnych wysokie stężenia aspartamu i sacharyny wywoływały śmierć komórek, a niskie stężenia tych sztucznych słodzików zwiększały przepuszczalność nabłonka.

Dwie kolejne strategie, które również wpływają na florę jelitową, to odpowiednia ilość snu i nasłonecznienia. Naukowcy odkryli ciekawy dwukierunkowy związek między zdrowiem jelit a snem.

Jak zauważono w badaniu opublikowanym w Frontiers in Psychiatry, rosnąca ilość badań sugeruje, że flora jelitowa pomaga regulować nie tylko nastrój, ale także cykl snu poprzez tak zwaną oś jelito-mózg - dwukierunkową „autostradę” komunikacyjną, która łączy centralny i jelitowy układ nerwowy.

W ciągu ostatnich miesięcy pandemii stawało się coraz bardziej oczywiste, że utrzymanie optymalnego poziomu witaminy D może pomóc zmniejszyć ryzyko chorób zakaźnych. Zespół badawczy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej był również zainteresowany tym, jak ekspozycja na światło UVB może wpływać na florę jelitową człowieka.

Wcześniejsze badania sugerowały, że witamina D może zmieniać florę jelitową, a ponieważ istnieje niewiele naturalnych produktów zawierających witaminę D, zdecydowana większość zapotrzebowania organizmu jest zwykle zaspokajana poprzez ekspozycję skóry na promieniowanie UVB.

Naukowcy z Kolumbii Brytyjskiej zauważyli, że według wcześniejszych badań, światło słoneczne ma pozytywny wpływ na osoby z nieswoistym zapaleniem jelit i stwardnieniem rozsianym.

Zoptymalizuj skład flory jelitowej

Wybory, których dokonujesz każdego dnia, mają wpływ na Twoją florę jelitową. Optymalizacja flory jelitowej i poziomu witaminy D ma kluczowe znaczenie dla dobrego stanu zdrowia. Regularne spożywanie tradycyjnie fermentowanych produktów spożywczych jest najłatwiejszym, najskuteczniejszym i najtańszym sposobem na wywarcie znaczącego wpływu na mikrobiom jelitowy.

Zdrowe wybory żywieniowe obejmują lassi (indyjski napój jogurtowy), ekologiczne produkty mleczne, takie jak kefir i jogurt, natto (sfermentowana soja) i wszelkiego rodzaju kiszone warzywa. Uważam, że większość składników odżywczych musi pochodzić z pożywienia. Wyjątkiem są jednak probiotyki, które warto przyjmować w przypadku braku regularnego spożywania sfermentowanej żywności. Probiotyki na bazie zarodników lub zarodniki mogą być pomocne w przypadku antybiotykoterapii.

Oprócz wystarczającej ilości dobrej jakości snu i utrzymywania optymalnego poziomu witaminy D, ważne jest również dostarczanie pożytecznym bakteriom składników odżywczych, których potrzebują do rozwoju. Podczas gdy szkodliwe bakterie do rozwoju potrzebują cukru i węglowodanów, pożyteczne bakterie potrzebują błonnika.

Według badania opublikowanego w 2019 r. w The Lancet, ludzie spożywający od 25 do 29 gramów błonnika dziennie mieli zmniejszone ryzyko szeregu chorób, takich jak udar mózgu, choroba wieńcowa, cukrzyca typu 2 i śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny. Stwierdzono jednak, że spożywanie 29 gramów błonnika dziennie było wystarczające:

„Krzywe dawka-odpowiedź sugerują, że wyższe spożycie błonnika pokarmowego może jeszcze bardziej zmniejszyć ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu 2 oraz raka jelita grubego i piersi”.

+ Źródła i odniesienia